Okno skąpane w mroku

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kolejnej książki, która została wybrana do przeczytania w ramach naszej czytelniczej akcji @czytaniezwiedzmami. Tym razem za sprawą Waszych głosów mogłam zapoznać się z twórczością Rachel Gilling, zagłębiając się w świat, który stworzyła w "Oknie skąpanym w mroku".

Główną bohaterką historii jest Elspeth Spindle. Kiedy była małą dziewczynką, tajemnicza gorączka sprawiła, że w jej żyłach zaczęła krążyć magia. Niestety w spowitym mgłą Blunder, w którym mieszka, każdy skażony tym rodzajem magii, zostaje odnaleziony i stracony. Jednak pewnego dnia, Elspeth cudem udaje się uniknąć schwytania przez grupę uzdrowicieli, którzy przeczesują królestwo w poszukiwaniu, takich jak ona. Powodzenia w ucieczce nie zapewnia jednak swoim umiejętnościom, a tajemniczemu głosowi, który zamieszkał w jej umyśle, gdy kiedyś dotknęła karty Koszmaru — jednej z dwunastu Kart Opatrzności, których zebranie jest kluczem do zdobycia lekarstwa przeciwko magicznej infekcji oraz uwolnienia Blender od mgły. Czy Elspeth przyczyni się do tego?

Samej byłoby jej bardzo trudno, ale z pomocą spotkanego w lesie rozbójnika, który jest jednocześnie siostrzeńcem samego króla i kapitanem jego kawalerzystów zadanie wydaje się nieco prostsze. Czy Elspeth i Ravyn dokonają niemożliwego? Czy cena, jaką przyjdzie im zapłacić za używanie magii, nie okaże się zbyt wysoka? Kim jest tajemniczy głos, który zamieszkał w głowie panny Spindle? Po odpowiedzi na te pytania odsyła...

"Okno skąpane w mroku" pochłonęło mnie od pierwszej strony i trzymało w zachwycie aż do ostatniej.

Nie ma tu elementu, którego mogłabym się czepiać. Mrok, styl autorki, fabuła, delikatny romans - wszystko było wyważone, podane w idealnych proporcjach. Zagadka ciekawiła, a strony przewracały się same.

Uwielbiam postaci Elspeth, Revyna, Elma i Koszmaru, ich wzajemne relacje, poczucie humoru.

No a magia! Dwanaście Kart Opatrzności i działające nimi zasady - nie chcę Wam zdradzać szczegółów, ale jest to fascynujące.

Nie mogę się doczekać kontynuacji, a Was zdecydowanie zachęcam do lektury!

Na uznanie zasługuje również oprawa graficzna książki - okładka, piękna wklejka i początki rozdziałów są cudowne!


***

Była raz dziewczyna
Co potwora w sobie miała
Nic nikomu nie mówiła
Przez życie się prześlizgiwała.

W lesie mgłą spowitym
Rozbójnikow napotkała
Zdać by się mogło - wrogowie!
Lecz sojusz nawiązała.

Swe siły połączyli
By kart dwanaście znaleźć
Talię złożyć od nowa
Swego królestwa nie zawieźć.

Namiętność delikatna
Przyjaźnie niespodziane
Wróg, co ludzi łączy
Sojusznik - albo diabeł.

Lecz Koszmar to, szaleństwo!
Cóż dzieje się w tej głowie!
Mrokiem okno skąpane
A za nim... królowie?

Niepokój, mrok, duchota
Mgła, potwór, nienawiść
I kart tych dwanaście
Co uratować chcą - lub zabić.

Więc si...

Elspeth Spindle uciekła przed Uzdrowicielami do miasta Blunder, do domu ojca (na chwilę).

W umyśle dziewczyny czai się potwór, Koszmar. To jej sekret. Nosi w sobie magię. Potrafi też z niej skorzystać w razie zagrożenia. Widzi kolory Kart Opatrzności, które uprawniają do jedynej formy korzystania z magii. Wielu ludzi chciało zdobyć choć jedną. A ona ... wchłania magię każdej, której dotknie.

Wokół miasta za sprawą Ducha Lasu panoszy się Mgła.

Misją władcy jest zebranie wszystkich dwunastu Kart Opatrzności, by ją rozproszyć.

Opowieści i legendy zawarte w Starej Księdze Olch były lekturą czytaną dzieciom.

Podczas uroczystości Ekwinokcjum na dworze króla Quercusa Rowana, bohaterka zawarła umowę z rozbójnikiem, jednocześnie siostrzeńcem króla i kapitanem kawalerzystów. To Ravyn Yew. Nie jest sam. Ma wsparcie. Oni także szukają Kart. Trzech ostatnich. By uratować Blunder i wyleczyć zarażonych.

"Nie ma nic za darmo. Nic nie jest bezpieczne. Magia zawsze ma swoją cenę." (str. 294)

Kim był/jest Koszmar?

Kto wygra wewnętrzną walkę w ciele i umyśle dziewczyny?

...

Spiski. Zdrady. Pakty. Układy. Kłamstwa. Tajemnice. Magia. Niebezpieczeństwa. Sekrety. Niedopowiedzenia. Walki. Miłość.

I zapowiedź dalszego ciągu.

Sugerując się wieloma bardzo pozytywnymi opiniami oraz poniekąd faktem zbliżającej się premiery drugiego tomu, zdecydowałam się na lekturę tej książki.
Początek naprawdę nie był łatwy. Nie było żadnej akcji, nic się nie działo. Poprostu wiało nudą 🥱. Czytałam mając tylko w głowie, że przecież to ma być 🧨. I muszę powiedzieć, że dzięki @dlugoszcosplay i @wydawnictwonowestrony brnęłam dalej.
I całe szczęście. Bardzo wam dziękuję za doping do czytania. Wraz z wkroczeniem Elspeth na Ekwinocjum zmienia się wszystko. Akcja napiera tempa i rumieńców. Od tego momentu mnie wciągnęło i przepadłam. Tego nie da się opisać inaczej niż MEGA. To jest wszystko. Miłość, rywalizacja, zagrożenie, Przyjaźń, i najważniejsze magia. Wszech obecna magia która wdziera się każde słowo i w każde zdarzenie.
Skończenie tomu pierwszego zajęło mi tak naprawdę i jedno popołudnie. I na szczęście, ogromne szczęście, drugi tom czekał już na mnie na półce. Tak więc teraz dalej z głębiam losy naszych bohaterów i tutaj od samego początku jest 🧨.

Historia całkiem dobra, intrygująca, a jednak z jakiegoś powodu miałam problem ze skupieniem się podczas słuchania. Możliwe, że czytając spodobałaby mi się bardziej, niestety podczas słuchania mój umysł często uciekał w inne rejony.