Osiedlowy monitoring

Bardzo dobry komediodramat, uzasadniający (bądź nie:) tezę "jak dobrze (bądź nie) mieć sąsiada". Zwłaszcza, kiedy sąsiadka jest osobą wścibską, nietolerancyjną i apodyktyczną, bez skrupułów ładującą się w życie sąsiadów. Ale, jak wszystko w życiu, "osiedlowy monitoring" ma zarówno złe i dobre strony. Czasami taki sąsiad jest na wagę złota.
Zakończenie zaskakujące, niestety wysoce prawdopodobne.

"Jak dobrze mieć sąsiada...." śpiewały kiedyś Alibabki i miały chyba jednak ciut inne zdanie na temat stosunków między sąsiedzkich. Dziś zwłaszcza w dużych miastach ludzie z jednego bloku, a nawet z jednej klatki zupełnie się nie znają i nie widują. trochę inaczej jest na wsi, gdzie za płotem można spotkać życzliwą twarz.
Swoistą mieszankę wybuchową stworzyła utorka w przeczytanej powieści, gdzie bohaterką staje sie niejaka Halina Marchwicka z domu Konfitura. Owa pani o dość nieokreślonym wieku staje sie strażnikiem pewnego osiedla i to momentami w nienajlepszym wydaniu, żeby nie powiedzieć stała sie nader wsćibska. Notoryczne stanie przy oknie niczym oko kamery sprawia,że właściwie nic nie jest w stanie umknąć jej uwadze. Dodatkowo kobieta uzurpuje sobie prawo do zatrzymywania według niej podejrzanych osob i prawie wymierzania kary za rożnorakie przewinienia.
Autorka w powieści doskonale wytyka wszelkie przywary starszych pań, które swój czas spędzają na śledzeniu sąsiadów i ferowaniu wyroków. Ale żeby nie było, że to seniorki mają coś na sumieniu, to i obrywa się wszystkim po kolei, a to za nie segregowanie śmieci, a to za brak sprzątania po swoim pupilu, za wszelkiego rodzaju kradzieże i inne niecne sprawki.
Każda sytuacja owszem jest mocno przerysowana ,a postacie bohaterów tak stworzone, żeby zapadały w pamięć i dawały jednak do myślenia, momo, że jest to komediowy gatunek. No a zakończenie, no tu już Halina się mocno popisała.
Powieść lekka, zabawna...

Każdy z nas ma sąsiadów jednych lubimy bardziej, drugich mniej a jeszcze inni działają nam na nerwy.
Dziś przedstawiam Wam Halinę Marchwicką z domu Konfitura główna bohaterka to wścibska, pyskata i wtrącając się we wszystko kobieta, która wydawać by się mogło, żyje tylko po to aby wytykać sąsiadom ich błędy i skrupulatnie zapisuje w swoim notesiku wszystkie ich przewinienia.
Halina ma również przyjaciółkę Jadwigę, z którą świetnie się dogaduje i z którą zawsze ma czas na świeże ploteczki z osiedla.

" Wracam z domku, stawiam butelki na stole, gdy nagle słyszę głośne "Kur*a mać". Odwracam się i widzę Janinę leżąca w tulipanach. Zamiast do niej podbiec, zaczynam się śmiać, a jednocześnie dukać coś w stylu - zobaczcie, co się stało".

Kochani i co ja Wam o tej Halince mam powiedzieć. Halina to dziewczyna która ma tak zwariowane pomysły że niektóre by mi nie przyszły do głowy. Ale Jak nie przeczytacie to i tak nie zrozumiecie co siedzi jej w głowie. Halinka to specyficzna osoba która niby wkurza do granic ale nie sposób jej nie polubić. Ile ja się uśmiałam z tego co ona odwalała a jej kumpela nie lepsza🤭 ta książka to idealny pomysł na odpoczynek. Cała fabuła jest tak skonstruowana że podczas czytania widzi się oczami wyobraźni jak Hala odwala te wszystkie akcje. Autorka ma naprawdę świetny warsztat i lekkie pióro. To nie było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie. Zakończenie książki wprawiło mnie w totalne osłupienie ...

„OSIEDLOWY MONITORING”

AUTOR: DAGMARA REK

WYDAWNICTWO: WASPOS

Zamiłowaniem i pracą „na pełny etat” Haliny Marchwickiej z domu Konfitura jest pilnowanie swojego osiedla, spod jej czujnego oka nikt nie umknie ani nic. Kobieta wtrąca się do wszystkiego i wszystkich, wszelkie przewinienia notuje w swoim notesiku. Pyskata i wścibska wytka swoim sąsiadom błędy. Miejscowa policja zna ją i chociaż chwilami mają jej dość, to odpowiadają na każde wezwanie. Halina Marchwicka z domu Konfitura i tak dokładnie trzeba ją tytułować, inaczej się obrazi. Potrafi sprawdzić sąsiadom mieszkania, wypowiedzieć się na temat wystroju, a nawet przejrzeć paczki oraz ująć przestępców. Jej liczne przygody rozbawiają podczas czytania książki. Najbardziej mnie ubawiła sytuacja kiedy kobieta na imprezie pomyliła nr do męża i dodzwoniła się do księdza. Było to rewelacyjne:) Wybryki jej przyjaciółki Janiny rozbawią nas również, z każdej perypetii wybawia ją Halinka. Przypalenie sobie brwi czy wybicie jedynki to tylko początek. Ale muszę przyznać, że ich przyjaźń jest na dobre i na złe.

Nie ukrywam, że zakończenie mnie zaskoczyło, tego się nie spodziewałam.

"O tak! Ha­li­nę Mar­chwic­ką z domu Kon­fi­tu­ra będą znali wszy­scy nie tylko w oko­li­cy, ale rów­nież całym mie­ście! A może nawet ktoś na­pi­sze książ­kę o mnie albo cho­ciaż jakąś wzmian­kę w ga­ze­cie."

Halina Marchwicka z domu Konfitura to główna bohaterka książki "Osiedlowy monitoring". I niee, nie przesadzam pełne nazwisko jest tu w pełni wskazane, by się Halinka nie obraziła 🤭

Jak już sama nazwa sugeruje, Halinka cóż.. stoi na straży porządku sąsiedzkiego, pilnuje wszystkiego, wszystkich wszak nic nie umknie jej bystremu oku... nie! Nie jest wścibska, ona po prostu dba o dobro ogółu 😅🤭 Jeśli Halina czegoś nie wie.. to szybko się dowie, ale przedtem wybuchnie afera, Halinka się obrazi i nawet policja tu nie pomoże, także nie warto niczego ukrywać.. Halinka ma oczywiście wspaniała przyjaciółkę, o którą dba i zawsze znajdzie czas, mimo, że ma wiele obowiązków! Jakich? Ano: ugotowanie obiadu dla męża, wypad na działkę, oglądanie seriali... no i pilnowanie porządku! Biedna Halinka, nie ma lekko z tymi sąsiadami, ale robi co może by nauczyć ich kultury 🤣

Oczywiście wszystko to piszę z przymrużeniem oka, bo kto z nas nie zna takiej osoby? Ja z pewnością odnalazłam w niej swoją mamuśkę ... oo zdecydowanie 🤣🤷‍♀️ a najlepsze jest to, że jak o tym czytałam, to śmiałam się do łez... a moja mama mnie denerwuje 🤣.

Książka jest krótka, także naprawdę każdy z Was znajdzie na nią czas! A przecież śmiech jest potrzebny każdemu;). Dodatkowo napisana jest troszkę w formie opowieści głównej bohaterki, co za tym idzie są tutaj długie opisy a mało dialogów, ale rozumiem ten zamysł i Autorka ma przyjemny styl pisania i w niczym to nie przeszkadzało 😊
Zdecydow...

Halina Marchwicka z domu Konfitura, to babeczka, która niczego się nie boi i nie da sobie w kaszę dmuchać. A także strzeże bezpieczeństwa i przestrzegania prawa na swoim osiedlu.
Z sąsiadami to wiadomo, że różnie bywa, nie każdy jest z tego faktu zadowolony, ale jeszcze nadejdzie taki dzień, kiedy będą pisać o niej w gazetach i każdy będzie o niej mówił jak o bohaterze.

Wiadomo, że życie z sąsiadami nie jest łatwe, a już szczególnie kiedy ma się taką Halinkę w swojej klatce 🤭. Kobieta jest bezczelna, wścibska i pyskata. Z policją jest już za pan brat. Wie wszystko o wszystkich i o wszystkim. Tytułowy "Osiedlowy monitoring" polega oczywiście na podglądaniu i podsłuchiwaniu sąsiadów przez okno, bądź bezpośrednio, spacerując po osiedlu 😆.

Książka była zabawna, niektóre fragmenty rozbawiły mnie na tyle, że zaśmiałam się sama do siebie w głos. Zazwyczaj nie zaznaczam w swoich książkach cytatów, ale tutaj tak mnie rozbawiły pewne opisane sceny, aż zaznaczyłam sobie znacznikami. Więc z mojej strony to już jest duży plus dla książki.
"Osiedlowy monitoring" to powieść komediowa i zdecydowanie zgadzam się z tym dopiskiem na książce. Zdecydowanie mogę polecić wam tę książkę. Sprawdzi się dobrze jeśli macie zastój czytelniczy, bądź kiedy macie doła i chcecie odciągnąć swoje myśli od tych smutnych wydarzeń. Polecam 👍🏻.

"Kwiatowa Halina śliczna dziewczyna. Rozbawi, pogłaszcze, pocałuje i dobry obiad ugotuje. Halinę warto poznać, by ogrom szczęścia z nią doznać"

Halinka Marchwicka z domu Konfitura na swoim osiedlu nie ma lekko. Wtrąca się w nieswoje sprawy, jest pyskata, wścibska i nikomu nie popuści, a już jak zobaczy jakieś błędy to trzeba uciekać czym prędzej, by Halinka cię nie dopadła. Miejscowa policja zna kobietę bardzo dobrze.

Książka bardzo lekka i przyjemna w odbiorze. Czyta się szybko i z uśmiechem na twarzy. Dzięki Halince i jej śmiesznym przygodom nie sposób się oderwać i odłożyć książki na później. Autorka przedstawia sporo różnych historii w szczególności z Haliną w tle. Kobieta nie dość, że przestraszy młodego listonosza, który niestety postanowi się przenieść na inne osiedle, to jeszcze będzie potrafiła sama ująć złodzieja oraz jest tak roztrzepana, że zgubi drogę w lesie i przez pomyłkę zadzwoni po pomoc do księdza. Przygód Haliny jest o wiele więcej, jedne są naprawdę śmieszne inne nico mniej. Czytając tę powieść z pewnością nie ma czasu na nudę. Zakończenie jest dla mnie zaskakujące, nie sądziłam, że ta historia będzie miała taki koniec. Ja świetnie się bawiłam z Haliną Marchwicką z domu Konfitura. Polecam tę historię z pewnością nie raz uśmiech zagości wam na twarzy.

🧐 OPINIA 🧐

Tytuł: "Osiedlowy monitoring"
Autor: Dagmara Rek
Wydawnictwo: @waspos
#czytamzlegimi

Bohaterką książki jest Halina Marchwicka z domu Konfitura.Uważa się za strażniczkę swojego osiedla. Jest bardzo wścibską i lubiącą pouczać starszą panią. Notoryczne stanie przy oknie niczym oko kamery sprawia,że właściwie nic nie jest w stanie umknąć jej uwadze. Halina ma niejednego potrafi wykończyć, a jak trzeba to i policję potrafi ustawić. Ma przyjaciółkę Jadwigę z którą świetnie się dogaduje i wyśmienicie czują się w swoim towarzystwie. Często sobie pomagają i wyciągają z opresji - jak wtedy,gdy Jadwiga przypaliła sobie brwi,odpalając papierosa od kuchenki gazowej,czy wybiła sobie zęba.Z pamięcią też nie jest nie jest u niej dobrze. Chcąc zadzwonić do męża pomyliła jedną cyfrę numeru telefonu i dodawania się do księdza,który również ma na imię Stanisław.

"Osiedlowy monitoring" to książka pełna humoru. Gwarantuje że nie będziecie się przy niej nudzić. Świetne przygody, dużo śmiechu i genialnych ciętych ripost głównej bohaterki. Kilka razy nawet popłakałam się że śmiechu 🤣🤣. Idealna lektura na poprawę humoru. Halinka zapewni wam chwilę zapomnienia i wywoła uśmiech na Waszych twarzach. Polecam przeczytać 🥰