Pamiętam, że seria Ourana była jedną z pierwszych, za jakie się zabrałam wchodząc w świat mangi i anime. Czuję lekki żal, że przygoda z tym tytułem już się kończy. Z pewnością za kilka lat ją sobie przypomnę. Cieszę się, że losy bohaterów potoczyły się tak, jak sobie to wyobrażałam.
Po spotkaniu Tamakiego z matką, Haruhi niespodziewanie wyznaje mu miłość. Teraz, gdy oboje wiedzą już, co do siebie czują, wielkimi krokami nadchodzi długo wyczekiwana PIERWSZA RANDKA! Tymczasem Haruh...