Niemal trzy lata temu przeczytałam swoją pierwszą powieść Megan Mirandy „Co o mnie wiesz”, która zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego chętnie sięgnęłam po kolejny jej thriller „Pamiętaj o mnie”. I mogę stwierdzić, że autorka lubuje się w dusznym klimacie małych miasteczek z ich hermetyczną społecznością, sekretami skrywanymi przez ich mieszkańców i intrygującymi tajemnicami, które ujawniają się kawałek po kawałku.
Tym razem trafiamy do niewielkiej miejscowości wypoczynkowej Littleport. To tu podczas imprezy kończącej sezon śmierć we wzburzonych falach ponosi młoda dziewczyna, Sadie Loman. Wszystko wskazuje na samobójstwo, lecz nawet rok później Avery Greer, przyjaciółka dziewczyny i jednocześnie zarządczyni nieruchomościami Lomanów, nie może pogodzić się z jej śmiercią. Myślami wraca do przeszłości, do dni po tragedii.
Przyglądamy się początkom ich przyjaźni, która mimo dzielących ich różnic, rozwijała się i trwała latami. Naprzemienne relacje sprzed roku i bieżących wydarzeń stopniowo zbliżają nas do wyjaśnienia tego, co naprawdę zaszło, a Avery utwierdzają w przekonaniu, że doszło do morderstwa. Jednak jak mogłaby zgłosić swoje podejrzenia policji skoro wszelkie tropy prowadzą do niej?
Megan Miranda potrafi pisać w sposób niesamowicie wciągający i budujący napięcie. Trudno oderwać się od lektury, gdy na jaw wychodzą kolejne elementy składające się na tę pogmatwaną układankę. Układankę, która okazuje się bardziej rozbudowana, niż początkowo się wydawało i sięga daleko głębiej w przeszłość. Jeśli poszukujecie intrygującego thrillera, w którym nic nie jest oczywiste, to ten z pewnością trafi w Wasze gusta.