Wygląda na to, że nadchodzi kres wszystkich niepowodzeń. Ale nie tak szybko. Mia wpada w niezłe tarapaty, zanim zrealizuje swoje największe marzenie – bal maturalny w towarzystwie Michaela Moscovitza....
Mię jak trafi obsesja na coś, to nie odpuści. Tym razem padło na to, że Michael nie jest zainteresowany pójściem na swój własny bal maturalny. No powód dosyć błahy, by cała książkę się nad tym użalać...
W tej części będziemy się użalać z Mią nad tym, że Michael Moscovitz jeszcze nie zaprosił jej na swój bal maturalny, który ma odbyć się za niecałe dwa tygodnie. To przecież taka tragedia, że poświęcić...
Podstęp, dzięki któremu poszła na bal maturalny był ciekawy, ale trochę za bardzo się tym balem fascynowała.