Opinia na temat książki Piąta kobieta

@tsantsara @tsantsara · 2019-11-27 08:02:37
Przeczytane Literatura skandynawska Rozrywka
Zastanawiam się, co mi ta książka mówi o autorze. O jego bohaterze. O Szwecji. O widzeniu Polski (bo zawsze jakiś polski akcent u Mankella jest). Jego kryminały interesują mnie nie przez główny, kryminalny wątek, a raczej przez drugorzędne rzeczy, elementy tła: jak komunikują się ludzie w rodzinie, jak w pracy, co jest oczywiste w małej społeczności, jak myślą o obcych. Tych "obcych" tu właściwie nie ma, jeśli pominąć to, że morderstwo popełnione gdzieś daleko w Algierze wywołuje konsekwencje w Szwecji. Właściwie - o dziwo - brak wszechobecnego u Mankella wątku imigrantów. Pojawia się jedna, jedyna Polka. Ale w tej powieści głównym tematem jest przemoc wobec kobiet w rodzinie i problem prywatnego wymierzania sprawiedliwości. Mankell w pewnym momencie zauważa, jak Musil, czy Zeh, że prawo nie nadąża za rzeczywistością, tyle że dla niego nie tyle samo prawo jest skostniałe i zastygłe, co poczucie ludzkiej sprawiedliwości: "Niestety, stopniowo przesuwa się granica tego, co policja i sądy uważają za przestępstwo. To, za co się skazało kogoś wczoraj, dzisiaj może być uznane za błahostkę niewartą zachodu. Moim zdaniem to uwłacza poczuciu sprawiedliwości, które zawsze było silne w naszym kraju" (s.402).

Pewnym zgrzytem dla mnie jest, że bardzo nieufna wobec mężczyzn kobieta w szybkim czasie zaufa tylko Wallanderowi (akurat jemu, któremu żadna kobieta nie zaufała??), ponieważ...nigdy nie uderzył kobiety. A on własnie ma tendencję do przemocy: uderzył żonę - dlatego się rozeszli, i tę nieufną kobietę też miał ochotę uderzyć. Czyżby ją zawiodła kobieca intuicja? I jeszcze: jak Lennart "Nacka" Skoglund mógł być klientem prywatnego detektywa w 1994 roku, skoro umarł w 1975 roku, nie mówiąc o tym, że detektyw przyjmował zlecenia tylko ze Skanii, a "Nacka" całe życie spędził w Sztokholmie...? Czy ktoś może mi wytłumaczyć, skąd bierze się przekonanie położnej, że kiedy kobieta rodzi na przełomie jesieni i zimy, to dowód, że zaszła w ciążę wbrew własnej woli? Żadna normalna kobieta nie kocha się dobrowolnie z mężczyzną w styczniu lub w lutym?

Wzmianki o Polakach i Polsce: jedyna imigrantka w książce to Polka - samotna, rzutka, bo prowadzi sklep na północy, znajdująca czas na pasje i zdobywanie wiedzy (amator-ornitolog), które są raczej domeną mężczyzn w jej otoczeniu. Stać ją na częste podróże i jest wyjątkowo piękna. Jest chyba dość wyzwoloną, niezależną kobietą, nawet jak na Szwecję. Natomiast Polska początku lat 90-ych jest celem podróży mężczyzn, którzy liczą na stosunkowo tani podryw (twarda waluta na początku lat 90ych była wyjątkowo twarda). Coś z Polską mógłby mieć jeszcze jurodiwy Hoslowski (Kozłowski?) - zdecydowanie wykracza poza szwedzkość. A prom z Polski przybijał wtedy w Malmö do nabrzeża w Linhamn...

Szwedzi i Szwecja: kiedy źle zaparkujesz, nie awanturują się, obdarzą cię co najwyżej wiele mówiącym spojrzeniem; mimo narzekań na status policji nie jest rzeczą niezwykłą zaprosić policjanta, prowadzącego śledztwo, na domowy obiad, kiedy przyjedzie cię o coś wypytać (a może tak tylko na północy kraju?). Architektura osiedli zbudowanych dla uboższych warstw społecznych jest "nieludzka" (Wallander). A wygląda tak porządnie - jak poniemieckie koszary. Urząd Patentowo-Rejestracyjny zajmuje się zmianami nazwisk - mają to w jednym: własność intelektualna i tożsamość obywatela. Ale jednak biedacy ci Szwedzi: jesień się im kończy już w październiku...

Wallander: kiepski z geografii, roztrzepany i zapominalski (notes, długopis, okulary, ustalone terminy) nie tylko wobec rodziny, ale też w pracy (jak on może prowadzić śledztwo?), nie ma pieniędzy, ale kupił auto, które już po roku jest do niczego i każe w ciemno, za wielkie pieniądze, naprawiać tego trupa, nie sprawdzając, że nie warto, bo naprawa nic nie da.... Ma poza tym słabe poczucie własnej wartości, kompulsywnie, za szybko je, w dodatku wyłącznie prawie junk food (hamburgery i pizzę). I ciekawostka: Wallander ostatni raz był z żoną w kinie na "Pożegnalnym walcu" (Robert Taylor, Vivien Leigh) - melodramacie wojennym z...1940 roku. Ciekawe, czy już byli ze sobą po ślubie, bo w którym to mogło być roku? To chyba jakieś kino-iluzjon...ale w Ystad?
Co to mówi o autorze? A o nas, którzy mimo wszystko czują do niego sympatię? Wolę tego nie rekonstruować.

P.S. Co do motta "z 'Upadku imama' Nawala el Saadawiego", to ów Nawal jest kobietą (arab. Nawāl al-Saʿdāwī), więc raczej inaczej się to odmienia. Mankell, w przeciwieństwie do polskiego wydawcy, to wiedział. Także i to, że jest ona feministką, ponieważ bohaterką powieści jest również kobieta walcząca o prawa kobiet.
Ocena:
Data przeczytania: 2017-11-09
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Piąta kobieta
11 wydań
Piąta kobieta
Henning Mankell
8.5/10
Cykl: Komisarz Wallander, tom 6
Seria: Mroczna Seria

W algierskim klasztorze ginie z rąk fundamentalistów islamskich szwedzka turystka. Jej śmierć zostaje zatuszowana, córka ofiary dowiaduje się o niej niemal przypadkiem. Rok później, we wrześniu 1994, ...

Komentarze

Pozostałe opinie

"Pajęczyna oplata pająka miłością i troską" Z Mankellem mam często kłopot w ocenie. A właściwie ściślej mówiąc, nie z Mankellem, tylko z jego głównym śledczym komisarzem Kurtem Wallanderem. Jak ten ...

Akcja kolejnej powieści z komisarzem Wallanderem w roli głównej zaczyna się w Afryce, gdzie islamscy fundamentaliści mordują cztery zakonnice i nocującą u nich turystkę, ale cała właściwa akcja rozgr...

W tej książce Wallander znów szuka seryjnego mordercy, nietypowego, bo od początku wiemy, ze to kobieta i że mści się na mężczyznach. Nie wiemy kim ona jest i skąd ich zna: tych mężczyzn. Co ją wiąże...

Dobry. Może nawet nie tyle ze względu na same śledztwo, ale ze wszystko na to, co dzieje się w tle.

© 2007 - 2024 nakanapie.pl