Piekielna rozgrywka

„On był pewien, że jego plan zadziała, jednak Ona skutecznie go zniszczyła.”

Gdy Larissa budzi się nie wie do końca co się stało, ale bardzo szybko przekonuje się, że nie jest już w domu tylko na wyspie Kos i że została porwana. Nie wie dlaczego i po co. A gdy dowiaduje się, że to wszystko przez jej brata, postanawia w jakiś sposób uciec. Jej porywacz Damon jest mroczny, porywczy i szybko wpada w gniew o czym dziewczyna przekonuje się w bardzo brutalny sposób. To co wydarzyło się przez kilka miesięcy od jej porwania, zmieniło ją całkowicie. Z cichej spokojnej dziewczyny stała się żądna zemsty i krwi. Rozpocznie się walka na śmierć i życie. Tylko kto ją wygra? Czy uda jej się zemścić? Czy odnajdzie spokój?

Cóż nie spodziewałam się, że ta książka będzie tak mroczna i będzie wzbudzać we mnie sprzeczne odczucia. Rozdziały są pisane z perspektyw kilku bohaterów więc się trochę dzieje. Akcja toczy się sprawnie oraz nabiera tępa gdy zaczyna się walka między dwoma gangami motocyklowymi, a po środku tego znajduje się ona. Trochę się irytowałam na wszystkie postacie i nie mogłam ich niekiedy zrozumieć. Na początku współczułam jej tego co ją spotkało, ale im dalej czytałam tym bardziej byłam przerażona jej przemianą i tym do czego była się wstanie posunąć. Zakończenie szokował mnie i do końca nie byłam pewna czy dobrze przeczytałam. Łezka w oku się zakręciła. „Piekielna rozgrywka” która zmieniła nie jedno życie w nieprzewidywalny ...

W dniu swoich 18 urodzin, Larissa Preston zostaje porwana przez głowę motocyklowego gangu, u którego narobił sobie długów jej brat. Damon Garcia porywa dziewczynę na wyspę Kos, gdzie czuje się jak pan i władca. W dziewczynie budzą się silne instynkty i za wszelka cenę chce walczyć ze swoim oprawcą.

Opis książki jest dość krótki i za wiele nie zdradza, przyznam, że moje zainteresowanie tą pozycją wzięło się z wątku o gangu motocyklowym, bowiem z tą tematyką nie miałam większej styczności. Czy książka spełniła moje oczekiwania? Niestety nie 😔
Samej akcji związanej z gangiem jest bardzo mało, temat ledwo liźniety, a liczyłam na więcej. A o czym właściwe jest książka? No właśnie sama nie wiem🤷 akcja jest bardzo chaotyczna, zlepiona z kilku wątków, czasem jakby na siłę. Ciężko mi również ocenić bohaterów. Jeśli chodzi i Larisse, to jest to jedna z najbardziej nielubianych przez mnie postaci w książce. Drażniła mnie od początku, nie rozumiałam jej zachowania względem obu braci Garcia. Jej przemiana z zastraszonej dziewczynki w bezwzględna kobietę gangstera, też nie zrobiła na mnie wrażenia, a jej zachowania czasem wprawiały mnie w osłupienie, nie rozumiem jaką motywacją się kierowała.
Mężczyźni w tej powieści też nie dźwignęli tematu, może z malutkim wyjątkiem Blase'a, bo z pośród wszystkich bohaterów on był najbardziej wyrwzisty.
Jedyny plus książki, to narracja przedstawiona z perspektywy wszystkich głównych bohaterów (więc wiemy co im siedzi w głowach) ...