Pierwszy dzień wiosny

Nancy Tucker
7.9 /10
Ocena 7.9 na 10 możliwych
Na podstawie 20 ocen kanapowiczów
Pierwszy dzień wiosny
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.9 /10
Ocena 7.9 na 10 możliwych
Na podstawie 20 ocen kanapowiczów

Opis

Szokujący thriller, który wciska w fotel od pierwszego zdania.

Ośmioletnia Chrissie skrywa wielką tajemnicę: właśnie zabiła małego chłopca i nie ma z tego powodu poczucia winy. Cała okolica żyje popełnioną zbrodnią, a rodzice boją się wypuszczać dzieci z domu. Tylko o Chrissie nikt nigdy się nie troszczy. Jest dzieckiem ulicy, umie kraść cukierki ze sklepu, zna najlepsze kryjówki i ryzykowne zabawy. Mroczny sekret dodaje jej siły.

Dwadzieścia lat później Chrissie ukrywa się pod zmienionym nazwiskiem i stara się odpokutować bolesną przeszłość. Jest samotną matką i ponad wszystko pragnie, aby jej córka miała szczęśliwe dzieciństwo. Gdy zaczynają ją nękać dziwne telefony, wpada w panikę. Jest pewna, że tajemnica sprzed lat zniszczy jej życie. I że straci wszystko, na czym jej zależy - swoje dziecko.
Tytuł oryginalny: First day of spring
Data wydania: 2022-03-23
ISBN: 978-83-271-6197-0, 9788327161970
Wydawnictwo: Książnica
Kategoria: Sensacja Thriller
Stron: 352
dodana przez: Sabina

Autor

Nancy Tucker Nancy Tucker Nancy Tucker – ukończyła psychologię eksperymentalną na Uniwersytecie Okswordzkim. Pracowała w szpitalu na oddziale psychiatrycznym dla dzieci i młodzieży, a obecnie jest asystentką psychologa w poradni zaburzeń odżywiania dorosłych. W młodości cier...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Mrok i zło

WYBÓR REDAKCJI
10.04.2022

„Zabiłam dzisiaj małego chłopczyka. Ściskałam rękami jego szyję, czułam pod kciukami, jak pulsuje w nim krew”. Takimi słowami zaczyna się historia ośmioletniej Chrissie, dziewczynki niekochanej, niezaopiekowanej, która nie ma pojęcia o tym co złe i dobre. Jedyne co Chrissie zna dobrze, to poczucie odrzucenia, głód, smród i ubóstwo. Kiedy zabija... Recenzja książki Pierwszy dzień wiosny

@Nina@Nina × 30

Dzieci kochane i niekochane - i co z tego wynika.

1.04.2022

Ta książka bardzo mną wstrząsnęła. Tytuł "Pierwszy dzień wiosny" nie zwiastował aż takich tragicznych wydarzeń i to w dodatku z udziałem dzieci... Nie można jej moim zdaniem oceniać na takiej samej zasadzie jak większość książek. Trudno bowiem określić czy się podoba czy nie, lecz z pewnością mogę powiedzieć, że na długo zostaje w pamięci. Trudno ... Recenzja książki Pierwszy dzień wiosny

@maciejek7@maciejek7 × 28

Głód miłości.

4.04.2022

" Pierwszy dzień wiosny " to debiutancka powieść Nancy Tucker. Tytuł brzmi niewinnie i niezwykle radośnie. Niestety w tej książce nagromadzone jest wiele zła i krzywd ludzkich. Już pierwsze słowa, wypowiedziane przez ośmioletnią dziewczynkę przerażają " Zabiłam właśnie małego chłopczyka...nie sądziłam, że to będzie takie łatwe. " Chrisie, choć ni... Recenzja książki Pierwszy dzień wiosny

@Malwi@Malwi × 18

Ból i smutek rozrywają serce ...

23.04.2022

Ośmioletnia Chrissie dokonała strasznego czynu, swoimi małymi rączkami zamordowała małego chłopca. I jest jej z tym dobrze. Nie odczuwa żadnych skrupułów. W żaden sposób nie czuje się winna. W całej okolicy zapanował strach i panika, rodzice boją się o swoje pociechy. Chronią je w domach i nie pozwalają nawet bawić się na okolicznych podwórkach. N... Recenzja książki Pierwszy dzień wiosny

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@maciejek7
2022-04-01
9 /10
Przeczytane Posiadam otrzymana w prezencie konkurs kryminał

Rewelacyjna! Od pierwszego zdania poraża, szokuje, zadziwia i dosłownie niemal wciska w fotel czytelnika.
Polecam, bo warto się zapoznać z tą książką.

× 7 | Komentarze (1) | link |
@adam_miks
2022-04-10

Pamiętam, że Agatha Christie podjęła temat dziecka - mordercy

× 4 | link |
@coolturka104
2022-05-16
8 /10
Przeczytane

Gdy ośmioletnia Chrissy zabija dwuletniego chłopca, czuje się wszechmocna niczym młody Bóg. To wspaniałe uczucie sprawia, że dziewczynka już planuje kolejny raz.
Dwadzieścia lat później jest niezaradną życiowo, samotną matką, choć ze wszystkich sił stara się zapewnić córce lepsze dzieciństwo, niż to, którego sama doświadczyła.

Jakimś dziwnym trafem, to już trzecia z kolei książka, która porusza temat przemocy wśród dzieci. Z jednej strony mamy dziewczynkę z patologicznej rodziny, wiecznie głodną, brudną i niekochaną, która nie potrafi płakać. Opis jej dzieciństwa, mimo wiedzy, co uczyniła, budzi w nas współczucie. To nie jest zła osoba, ale ewidentnie czegoś jej brakuje, jakiegoś elementarnego składnika, który czyni nas bardziej ludzkimi. Z drugiej strony patrzymy na cierpienie rodziny ofiary: matka, która powoli zanurza się w szaleństwie, starsza siostra, która zamyka się przed światem. Więc gdyby ktoś zapytał, jak jednym słowem mogłabym opisać tę historię, to byłoby to słowo "rozdzierająca".

Nie potrafię twardo opowiedzieć się po żadnej ze stron, choć potępiam czyn Chrissy, to z drugiej strony żal mi dziewczynki, która musiała się nań zdobyć, tylko po to, by zostać w końcu zauważoną. Kolejny raz boleśnie przekonuję się, że nic nie jest czarno-białe, a nasz świat składa się ze zbyt wielu odcieni szarości.

× 3 | link |
@lilalunaxx1
2023-10-01
8 /10
Przeczytane Kryminał, sensacja

Zazwyczaj nie czytam książek które nie są kryminałem. Tą przeczytałam i nie żałuję. Na końcu nawet łezka się pojawiła. Polecam.

× 3 | link |
@juswita_op.pl
2022-04-19
9 /10
Przeczytane

„Pierwszy dzień wiosny” to chyba najsmutniejsza książka jaką w życiu czytałam. Ciężko jednoznacznie określić ją thrillerem, bo miesza się tu thriller, z powieścią obyczajową, może trochę tu i kryminału.

Co wiec może wzruszać w książce, którą zakwalifikowano jako thriller? „Pierwszy dzień wiosny” to historia ośmiolatki, która popełniła zbrodnię na maleńkich dzieciach i paradoksalnie to nie sama zbrodnia jest sednem tej historii, otóż autorka skupiła się na opowiedzeniu historii dziecka tak bardzo zaniedbanego, niekochanego, niechcianego, że nie nauczono go nawet podstawowych instynktów i zasad życia w społeczeństwie. Zawsze przecież jest tak, że morderca spotyka się z napiętnowaniem, odrzuceniem, wyłączeniem ze społeczności. To jak została przedstawiona historia Chrissie sprawia, że czytelnik nie tyle potępia ją za czyn jakiego się dopuściła, ile próbuje znaleźć usprawiedliwienie.

Winą za to, co się wydarzyło można obarczyć wielu dorosłych i to w tej historii jest najsmutniejsze. Autorka pokazała dziecko wołające o odrobinę uwagi, uczucia, przytulenia, ba wołające o jedzenie i zaspokojenie podstawowych potrzeb człowieka. To brak uczuć, odrzucenie, poczucie bycia gorszym, niechcianym pchnęło młodocianą do przestępstwa. Winę ponoszą w pierwszej kolejności jej rodzice, ale też inni, którzy przyglądali się tragedii małej dziewczynki i nie zrobili nic by jej pomóc.

Po latach uciekania przed konsekwencjami czynu jakie...

× 2 | link |
@Pasjonistka
2022-03-26
10 /10

RECENZJA „PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY”

Zdecydowanie jest to thriller psychologiczny. Dawno nie odczuwałam smutku czytając książkę. Miałam wrażenie, że trwa to chwilę i już byłam po lekturze. Cały czas jednak moje serce było ściśnięte a usta wykrzywione w grymasie bezradności i niezrozumienia.
Autorka przedstawia nam postać kobiety-dziecka, i dzieli historię na dwie przeplatające się części. W jednej poznajemy małą dziewczynę a w drugiej dorosłą kobietę.
Po opisie książki byłam pewna, że wydarzy się coś z goła innego.
Nie jest to zdecydowanie książka, którą polecę każdemu, ale jeśli lubicie thrillery to koniecznie po nią sięgnijcie.
Mroziło mi momentami krew w żyłach, gdy czytałam co się stało i jak łatwo jest dopuścić do takich sytuacji.
Psychika bohaterki ma tyle warstw, że zachęca wręcz do zagłębienia się i spróbowania zrozumieć, co się wydarzyło. Czyja to była wina? Kto był odpowiedzialny za to wszystko?
Czy matka? Czy może ojciec? Czy obydwoje?
Czy słusznie potoczyły się losy skrzywdzonego tak bardzo dziecka a później kobiety?
Czy aby na pewno ktoś, kto kiedyś zabił dziecko - może wychowywać własne?
Jest tutaj cała masa pytań, które sobie zadawałam podczas czytania i chociaż po jakimś czasie człowiek zaczyna rozumieć i żałować bohaterki, to wciąż mam taki niesmak. Czy ja zgodziłabym się na to, aby ona mogła wychowywać swoje dziecko?
Oczywiście, powo...

× 1 | link |
@w_swiecie_ksiazek
@w_swiecie_ksiazek
2022-05-23
Przeczytane

"Zabiłam dzisiaj małego chłopczyka. Ściskałam rękami jego szyję, czułam pod kciukami, jak pulsuje w nim krew."

Tak zaczyna się 346 stron, podczas których czytania jednocześnie przepełnia cię złość, nienawiść i żal, współczucie.

Dziecko, które zabija z zimną krwią. Wyrachowane, cwane, pozbawione wrażliwości i empatii, aroganckie, bezczelne, zuchwałe i niesamowicie okrutne. Chrissie, która ma osiem lat, ale jest jak na swój wiek za dojrzała i nie jest normalnym dzieckiem. To mała istota przepełniona gniewem i złem. Chciała nie czuć głodu, który skręcał mózg w ostre kształty, wstydu towarzyszącego budzeniu się w mokrej pościeli i tego dominującego poczucia, że nie ma na świecie nikogo, komu by na niej zależało. To dziewczynka, która chciała być tylko pokochana.

Irytowała, odpychała, zniechęcała do siebie, a później oprócz tego pojawiło się również współczucie.

Współczułam temu dziecko. Tak bardzo było mi jej żal. Chcąc nie chcąc szukałam dla niej usprawiedliwienia.

„Pierwszy dzień wiosny” podzielony jest na dwie linie czasowe. Oprócz perspektywy ośmioletniej Chrissie jest również ta, gdy jest ona Julią i dostaje tak jakby nową kartę. Julia żyje w ciągłym strachu, że ktoś zabierze jej córkę. Przepełnia ją ogromna determinacja, by dać dziecku to, czego ona sama nie miała.

Ta książka zachwyca warstwą psychologiczną. Nancy Tucker genialnie przedstawia psychikę głównej bohaterki. Oddaje emocje, zachowanie, charakter…, a wszys...

× 1 | link |
@teskonieczna
2023-01-20
Przeczytane

Rzadko zdarza mi się płakać przy czytanej książce. Przy niektórych przeżywałam emocje, wzruszałam się, ale łzy pojawiały się rzadko. Nigdy nie zdarzyło się, żebym współczuła jakiemuś zabójcy, zwłaszcza mordercy dziecka. Bohaterka tej książki wyzwala skrajne emocje. To poruszająca historia ośmioletniej Chrissie, dziewczynki, która nie mała odpowiednich warunków do życia, chodziła brudna i głodna. „Zaczynał we mnie falować głód, ale w kuchennych szafkach nie było nic prócz cukru i moli.” „Zbliżały się wakacje. Sześć tygodni bez szkoły. Sześć tygodni bez mleka i herbatnika na długiej przerwie, bez obiadów w stołówce, bez urodzinowych cukierków. Mój brzuch zapiszczał jak pociąg w oddali.”

Zabijając dwuletniego chłopca, a potem małą dziewczynkę chciała zwrócić na siebie uwagę, chciała zwrócić , wolała o pomoc. Wielkie uznanie dla autorki, jak wczuła się w psychikę Chrissie, jak ubrała w słowa jej myśli ii wypowiedzi. Tylko autor, który jest psychologiem dziecięcym potrafi to zrobić.

W książce zastosowane są dwie płaszczyzny czasowe. Poznajemy przeżycia ośmioletniej dziewczynki, które są na zmianę z dziejami tego, co działo się z nią 20 lat później. Sugestywne opisy zdarzeń, przemyśleń bohaterki, pozwalają doskonale wczuć się w jej sytuację. Ta książka to doskonale studium psychologiczne, trudno oderwać się od czytania, od poznawania dalszego ciągu.

× 1 | link |
@zmiloscidomroku
2022-03-30
8 /10

Ośmioletnia Chrissi skrywa mroczny sekret.. Zabiła chłopca.. I nie ma poczucia winy.. Nikt się o nią nie troszczy, nikt się nią nie interesuje... Mroczny sekret dodaje jej siły.
Dwadzieścia lat później, Chrissi staje się Julią, jako samotna matka małej Molly pragnie dla niej szczęśliwego dzieciństwa... Dziwne telefony burzą jej spokój.. Jest pewna, że przez swoją tajemnice straci Molly.

Przeogromną pustkę czułam w głowie po tej lekturze. Intrygujący thriller z dużym wątkiem obyczajowym, który trzymał mnie w napięciu do ostatnich stron.

Jak bardzo trudne dzieciństwo, może wpłynąć na psychikę dziecka. Jak bardzo dziecko musi nie kochać siebie, robiąc okropne rzeczy, żeby ktoś na nie zwrócił uwagę?

Autorka zaserwowała narracje z perspektywy małej Chrissi i dorosłej już Julii. To mój ulubiony sposób przedstawienia historii. Nie mogłam się oderwać. W głowie miałam dwa pytania. Dlaczego ktoś zaniedbał ją tak bardzo, że robiła tak smutne rzeczy, oraz dlaczego będąc dorosłą kobietą tak łatwo popadała w obłęd?

Odpowiedzi uzyskałam i nie spodziewałam się takiego splotu wydarzeń.

Wcześniej nie miałam styczności z piórem autorki i jest dla mnie totalnym zaskoczeniem. Świetnie buduję napięcie. W znakomitym momencie kończy rozdział, zasiewając w czytelniku niepokój.

Przez cały czas próbowałam zrozumieć główną bohaterkę i jej dzieciństwo, które było okropne.

Co stara się robić mama, która kocha swoje dziecko? Zapewne ws...

| link |
@misako.amaya
2022-04-21
8 /10

Ośmioletnia Chrissie dopuściła się najgorszego – właśnie zabiła małego chłopca, a uczucie temu jej towarzyszące bardzo jej się podoba. Cała okolica żyje tą zbrodnią, matki boją się wypuszczać dzieci na dwór. A o Chrissie nikt się nie troszczy. Chodzi głodna, kradnie cukierki, ma okropny charakter. Dwadzieścia lat później Chrissie żyje jako ktoś inny i próbuje odpokutować za to, co zrobiła. Jest samotną matką. Pojawiają się dziwne telefony i kobieta jest pewna, że przeszłość puka do jej drzwi i chce zabrać jej córkę…

To była naprawdę mocna lektura. Nie spodziewałam się, że mnie tak bardzo pochłonie. Przerażające jest to, czego się dowiadujemy o ośmiolatce. Wnikamy w głąb jej myśli, które są okrutne i niezrozumiałe. Z drugiej strony, kto miał ją tego wszystkiego nauczyć? Matka zmaga się z własnymi problemami, a córkę traktuje jak coś nic niewartego. Czasem sobie o niej przypomni i ma to różnego rodzaju skutki. Jednak przez większość czasu tak naprawdę nią się nie zajmuje i nawet nie dba o jej podstawowe potrzeby.

Historię śledzimy dwutorowo – mamy przeszłość, kiedy Chrissie była mała i popełniła zbrodnię, oraz teraźniejszość – już dorosła kobieta, ukrywająca się pod innym imieniem i wychowująca dziecko. Obawia się, że jej córka może odziedziczyć po niej te dziwne zachowanie. Bardzo pilnuje harmonogramu dnia, jednocześnie bojąc się okazywania uczuć.

Czytało mi się dobrze, choć nie ukrywam, że trudno, ale ze względu...

| link |
@madbed
2022-05-29
8 /10
Przeczytane

"Pierwszy dzień wiosny" to debiut, a debiuty to ja kocham. Tak więc i ten musiałam przeczytać.
... Zabiłam dzisiaj małego chłopczyka...
Chrissie skrywa ogromną tajemnicę.
Mając osiem lat zabiła małego chłopczyka i nie ma żadnych wyrzutów sumienia z tym związanych.
Rodzice boją się o swoje dzieci, nie chcą ich wypuszczać na zewnątrz.
Tymczasem nikt nie martwi się o Chrissie.
Czasem chodzi głodna, potrafi kraść, zna życie na ulicy.
Dwadzieścia lat później jest samotną matką. Chociaż ma problemy z ogarnięciem każdego dnia, chce dla swojej córki lepszego życia niż ona miała.
Kiedy zaczynają nękać ją dziwne telefony, boi się, że przeszłość do niej wróciła.
Co kiedy dziecko zabija dziecko?
Autorka napisała świetny thriller, który miesza nam w głowie. Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi co jest dobre, a co złe. Do kogo należy wina kiedy dziecko zabija, a w domu rodzinnym jest zaniedbywane, pomijane, traktowane jak powietrze, jest bo jest.
Autorka pięknie gra na emocjach. Z jednej strony nie popieram tego co zrobiła dziewczynka, ale jest mi przykro, że takie miała dzieciństwo. Nie miała miłość, nikt jej nie przytulał. To tylko dziecko, które pragnęło miłości.
Autorka stworzyła świetne portrety psychologiczne bohaterów. Ciężko opowiedzieć się po którejś ze stron. Niewiem tak naprawdę, który bohater był mi bliski, a którego nie polubiłam.
Dziwny emocjonalny rollercoster.
Fani dobrego, nieoczywistego, dziwnego, emocjonującego t...

| link |
@Sabina
2022-10-04
6 /10
Przeczytane Thrillery
@ilona_m2
2022-08-03
9 /10
Przeczytane
@angela_czyta_
2022-05-04
8 /10
Przeczytane
@malgosia311
2022-05-02
4 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Zabiłam dzisiaj małego chłopczyka. Ściskałam rękami jego szyję, czułam pod kciukami, jak pulsuje w nim krew.
W domu nigdzie nie paliło się światło. Zamknęłam za sobą drzwi i nacisnęłam pstryczek w ścianie, ale nic to nie dało. Prąd się skończył. Nie cierpiałam, kiedy kończył się prąd. Nie działał wtedy telewizor i było ciemno, ciemno, ciemno, a ja bałam się rzeczy, których nie widać.
Nasze miasto już nie będzie takie samo. Kiedyś było tu bezpiecznie, a teraz nie jest, wszystko z powodu jednej osoby, jednego poranka, jednej chwili. I ja to sprawiłam.
Gdy byłam już tak znudzona, że mózg prawie wychodził mi nosem jak smarki, wstałam z łóżka i wyjęłam sukienkę z majtek.
Zaczynał we mnie falować głód, ale w kuchennych szafkach nie było nic prócz cukru i moli.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl