Powieść ta stanowi sobą luźną kontynuację książki "Piter", ale absolutnie można traktować ją również jako osobną historię, nie wymagającą znajomości fabuły opowieści z 2011 roku. Myślę, że to bardzo dobry krok, gdyż dzięki temu stanowi ona prawdziwy początek czegoś zupełnie nowego, świeżego i rzucającego inne spojrzenie na całe Uniwersum Dmitrija Głuchowskiego. Uniwersum, które opanowała wielka wojna, mogąca przynieść śmierć i zniszczenia, ale równie dobrze i nadzieję na to, by świat ten uległ zmianie na lepsze i stał się ponownie światem ludzi... Czy to się uda? Tego nie wiem, ale z pewnością do odpowiedzi tej przybliżą nas kolejne odsłony Uniwersum Metro 2035, tak autorstwa samego Szymuna Wroczka, jak i innych autorów z całej Europy. Co do samej powieści "Piter. Wojna", to oczywiście polecam i gorąco zachęcam do jej poznania!