Alistair, książę Dunstan nie miał w życiu szczęścia do kobiet. Ogólnie miał ślepy fart do tych nieporządnych a jak już trafiła mu się porządna - okoliczności były tak nieporządne, że socjeta przez lata żywiłaby się skandalem z głośnym ciamkaniem. Chłop pielęgnuje traumy, Julia ukrywa sekret. Matrymonium klei się słabo. Dla większego efektu, ktoś dokłada starań, by księżna nie doczekała następnego dnia, a książę - legalnego następcy.
"Pochopna decyzja" to takie coś, gdzie pomysł na fajny motyw sie ulung, lecz przegrał z parciem na pospolite pieprzenie, gdzie tłumacz i opiekun serii -redaktor, zwłaszcza opiekun serii-redaktor, dają czadu a ulung (własc: ooloong) jest słowem dnia i boli w zęby równie mocno jak wkładka z laudanum. Opancerzał murem serce, bawił przychodził tu ojciec, jagnienie owiec, możliwość ożenienia, hetera jako synonim megiery - to tylko poniektóre z kwiatków.
Nieczęsto zdarza się, bym porzuciła w połowie zdania powieścidło, choćby książkopodobne, żeby szlifować poziomy w shootera dla rozładowania nerwów. Takie jest to irytujące, drętwe i przegadane.