Jonathan chciałby być trochę odważniejszy, by bez problemu nawiązywać znajomości z kobietami. Niestety jego nieśmiałość sprawia, że tylko je obserwuje. Tak jest i pewnego dnia w kafejce, kiedy wpada mu w oko młoda dziewczyna. Zazdrości mężczyźnie, który się do niej dosiada i bez problemu nawiązuje znajomość, a później wspólnie z nią wychodzi. Jonathan postanawia ich śledzić i tak zaczyna się jego znajomość z bibliofilem Josefem. Mężczyzna odkrywa przed nim wiele tajników uwodzenia, sprawiając, że ten nabiera odwagi. Jednak im bliżej Jonathan poznaje Josefa, tym bardziej czuje, że ten skrywa jakieś tajemnice. Czy ma racje? Kim okaże się Josef? Jak to wpłynie na życie Jonathana?
Zacznę od tego, że jest to jedna z nielicznych książek, do której podchodziłam więcej niż raz. Dlaczego? Ponieważ początek nie za bardzo mi się podobał, jednak ciekawość zwyciężyła, z czego bardzo się cieszę. Im dalej brnęłam w historię, tym bardziej mi się podobała. Pełna namiętności, a jednocześnie krwi i morderstw. To książka, którą należy „poczuć”, przemyśleć przeczytany tekst, nie da się jej czytać „na szybko”.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, pełni tajemnic, które niejednokrotnie mocno mnie zaskoczyły. Więcej wam nie zdradzę, tym razem musicie ich odkryć pomału sami, wraz z odkrywaniem ich historii.
„Pod skórą” to książka, której początek mi nie przypadł do gustu, ale im poznawałam historię, tym bardziej mi się podobała. Ogólnie polecam.
Recenzja poj...