Srogi wiatr wiał tego wieczoru, gdy Yarvi dowiedział się, że został królem...a raczej półkrólem.
Abercrombie wymyśla całkowicie nowy, fantastyczny świat, ale zarówno nazwy tych wymyślonych krajów (Gettland - od Gotów?, Yutmark - od Jutlandii?), miast (Roystock - Rostock?)) czy rzek (Skoder=Oder czyli Odra?) oraz fizjografia terenów zaznaczonych na załączonej w książce mapce "Morza Drzazg" (co za nietrafne tłumaczenie!) dość wyraźnie sugerują, że może chodzić o Morze Bałtyckie, a nam wypada rola półdzikich Shendów handlujących skórami i jantarem (na biednych prostaczkach robi się najlepsze interesy, powiada handlarka Shadikshirram - właścicielka galery Wiatr Południa: aktualne i dziś). Ale przyjmijmy, że to czysta fantazja.
Jednorękiemu i niezdarnemu, choć odznaczającemu się niezwykłą bystrością umysłu i talentem do języków księciu Yarviemu została wyznaczona kariera Ministra - czyli na poły czarownika i medyka, na poły doradcy królów. Nieszczęśliwym zrządzeniem losu, a może wskutek spisku, zostaje jednak niechcący spadkobiercą tronu Gettlandu. Dumni i bitni Gettowie są jednak zbyt dumni, by mieć pół króla. Yarvi dostaje się na galerę, lecz dzięki wrodzonemu sprytowi i naukom (Człowiek, który spełnia dobre uczynki, robi to dla własnego dobra, s.149-150), zyskuje przyjaciół wśród galerników i z kilkorgiem z nich odbywa odyseję po północnych krainach, by wreszcie wrócić do kraju i zemścić się na zdrajcach, którzy wydarli mu tron. Przy tym poznaje kilka życiowych prawd:
- wielcy wojownicy umierają tak, jak zwykli ludzie. Tyle że zazwyczaj szybciej.
- sprytne dzieciaki toną tak samo szybko jak głupie
- do walki potrzebne są dwie ręce, lecz wystarczy jedna, by komuś wbić nóż w plecy (czyli do walki potrzebne są nie ręce, lecz wola walki)
- gwałtownym mężczyznom gniew dodaje sił, ale nie wiedzą jak zachować się wobec rozsądku i logiki.
- Bogowie wydają się tym więksi, im bliżej nich jesteśmy, tak jak wszystko.
- Wrogów trzeba dobierać uważniej, niż przyjaciół, bo są z nami dłużej.
Bohaterów i historię powieści dobrze się zapamiętuje, ale intryga wydała mi się dość płytka i młodzieżowa. Oryginalne i charakterystyczne dla tego autora są bez wątpienia: sceptycyzm wobec wszelkich religii, bezwzględność i głupota wojowników wyznających kult siły oraz przebiegłość i mściwość słabych. Światem rządzi siła. Nie ma przyjaźni i miłości bezinteresownej. Wszystko ma swoją cenę. Wszyscy są pragmatystami. Hm, nie wiem, czy akurat taka wizja świata jest rzeczywiście odpowiednia dla młodzieży.