... Dla Różewicza czas i przestrzeń to jakby gigantyczna klepsydra, zdarzenia i fakty są nieruchome, poeta przesypuje je tylko w wierszach, ale ruch jest pozorny. Obrazy owych wydarzeń i faktów, które chciał uruchomić słowami, pozostają zaledwie pocztówkami z przeszłości i teraźniejszości, a nie uniwersalnymi obrazami, zatrzymanymi w kadrze wiersza.