Ta książka jest o niedocenianiu siebie. O czuciu się źle w społeczeństwie. O braku motywacji di wszystkiego. O udawaniu kimś, kim się nie jest.
Myślę, że takie tematy w jakimś stopniu dotyczą każdego lub chociaż większości z nas. Ludzie, tak jak główna bohaterka Avery, kryją swoje prawdziwe ja. Tłumią swoje emocje i uczucia, udają szczęśliwych, ale czy tak jest w rzeczywistości?
Ta krótka historia daje czytelnikowi wiele do przemyślenia. Do zastanowienia się nad sobą. Do zdecydowaniu zmianie sposobu życia.
Przez nieco ponad 100 stron dowiadujemy się, jak wygląda życie Avery. O czym ona myśli, kogo spotyka w swoim życiu, jak reaguje na różne wydarzenia.
Uwielbiam styl pisania autorki, lekki, zrozumiały. Mimo że porusza bardzo poważne i smutne tematy, czytałam książkę z lekkością.
Ta książka jest apelem do wszystkich ludzi. Daje nadzieję - czujemy, że jeszcze kiedyś może być lepiej. Że z problemami nie jesteśmy sami i zawsze w naszym życiu pojawi się ktoś, kto z chęcią nam pomoże. Tylko nie należy bać się o tę pomoc prosić.
Książka złamała mi serce. Szczególnie zakończenie. Pamiętajmy, by odważyć się na jakiś krok, bo później może nam kogoś lub czegoś zabraknąć....
Ta książka jest z serii ważnych i mówiących o trudnych tematach. Uważam, że każdy powinien się z nią zapoznać.