Opinia na temat książki Porwane. Boko Haram i terror w sercu Afryki

„Porwane” to reportaż o organizacji, która działa w Nigerii i sieje tam ogromny postrach, a o której jednocześnie niewiele wiadomo - nie do końca jasne jest to, jak działa, jak jest zorganizowana, a nawet nie jest całkowicie pewne, jakie są jej zamiary. Dzięki opowieściom wiemy jednak, że Boko Haram zabija mężczyzn, a porywa kobiety, które później są wydawane za mąż pod przymusem oraz gwałcone, by rodzić bojownikom tej organizacji dzieci. Wiele z tych kobiet przeżyło długie miesiące w niewoli, przepełnione strachem o przyszłość swoją i swoich córek.

Jest to sprawnie napisany reportaż, w którym przeplatają się wypowiedzi kobiet oraz informacje od autora dotyczące historii organizacji i innych ważnych faktów. Dodatkowo w książce znajdziemy przepiękne portrety przedstawiające bohaterki i bohaterów tego reportażu.

To, co przeraża najbardziej to niewielka ilość informacji, jakie mamy o Boko Haram oraz świadomość, że organizacja ta działa dokładnie teraz, w tej chwili, i wciąż porywa młode kobiety czy kilkuletnie dziewczynki, by wydawać je za mąż i gwałcić. Trudno uwierzyć, że głowy wielu państw nie trudzą się zbytnio, by zmienić tę sytuację. Dlatego uważam, że ten reportaż jest nie tylko dobry, ale także szalenie potrzebny, bo im więcej mówi się o tego typu tematach, tym większe zainteresowanie wzbudzają, a w efekcie mogą doprowadzić do realnej pomocy w Nigerii. Bo to nie historia, która wydarzyła się lata temu. To teraźniejszość nigeryjskich kobiet.