Miranda i Syrsa przygotowują się do zimy w północnych regionach królestwa. Miranda, nie tak dawno poławiaczka pereł, teraz doskonale wspina się na korony drzew, a Syrsa uczy się trudnej sztuki uzdrawiania. Odnalezione szczęście nie trwa jednak zbyt długo, ponieważ wraz z zimą nadciąga też nowe niebezpieczeństwo. A kiedy pojawia się jeszcze Iberis, przyjazne do tej pory miasteczko zmienia się nie do poznania…
Jest to opowieść o tworzeniu więzi - z miejscem, z ludźmi. Opowieść o budowaniu relacji w rodzinie, o przyjaźni i wsparciu, sile, jaką daje obecność ludzi obok nas.
A także o spełnianiu pragnień wbrew wszystkim i wszystkiemu. czasem jest tak, że mając wszystko w zasięgu ręki można nie mieć nic, co czyni szczęśliwym, a także - mając niewiele poza przybraną rodziną, można czuć się spełnionym i szczęsliwym.
Zanim sięgniecie po "Poskramiaczkę ptaków" - zapraszam Was do poznania pierwszego tomu "Poławiaczka pereł"