Opinia na temat książki Przechodząc przez próg, zagwiżdżę

PA
@Park2Read · 2024-04-25 15:24:45
“Ale nie musiałaś mnie od razu bić, mówię cicho. Bo się nie słuchasz! wybucha niespodziewanie ona. Gdybyś była posłuszna, nie musiałabym cię bić! Czuję, jak wlewa się we mnie jej bezsilność i ból, jakbym była naczyniem z dziurawym dnem, nigdy nie dość pełnym.”

“Przełykam łzy. Babciu, tata pije, wiesz? Nie tylko piwo. Wódkę pije. Codziennie. Ja wiem, wiem, dziecko, mówi ona. Przyjedziesz po mnie? pytam. Ja nie chcę tu z nim być. O jeny, jeny, zawodzi babcia, no nie mogę… Słuchaj, bardzo mi ciebie szkoda i wszystko, ja bym cię zabrała, ale no.. Nie mogę!”

Niewielkich gabarytów książeczka, która burzy krew, budząc w czytelniku smutek, złość i gniew. Nie tak powinno być! - chciałoby się potrząsnąć rodzicami, babciami, panią katechetką, nauczycielką od gry na fortepianie.

Młodą bohaterkę “Przechodząc przez próg zagwiżdzę” Wiktorii Bieżunskiej otacza wybrakowane uniwersum niedojrzałych, samolubnych, wykrzywionych, niespełnionych postaci. Matka, ojciec - oni przecież nie radzą sobie ze sobą wzajemnie, być może nawet nie potrafią udźwignąć już samych siebie.

W tej ponurej galaktyce tkwi dziewczynka, której nikt nie przytula, nie chce poznać, dostrzec, pokochać.

Bezimiennej córki nikt nawet nie próbuje uczynić podmiotem domowej narracji, jest jak kłopotliwy, ruchomy, niezdarny mebel. Do tego nie spełnia oczekiwań, a przecież otaczający ją makrokosmos ma prawo wymagać!

Płynie przeze mnie strumień niezgody - na każde porzucone, zaniedbane dziecko, które jest przepychanką w godnych pożałowania dramatach dorosłych (nie-dorosłych), na wszystkie zniewagi padające z ust, które miały uczyć troski, na każdy wymierzony cios, będący dowodem tragicznej porażki wymachującego..

I tak jak mocno mnie to porusza i boli, tak doskonale zdaję sobie sprawę, że historia tej dziewczynki nie skończyła się w opisanych tu bardzo dobrze realiach lat 90.

Dopóki między niezadowolonymi matkami, żyjącymi w myśl obawy “co ludzie powiedzą“, zapitymi, nieobecnymi ojcami i babkami, które “nie mogą się mieszać” pałętać się będą niezauważane, odsuwane na margines dzieci - wciąż musimy czytać takie książki. Chociaż są bardzo niewygodne i gniotą, ale może właśnie w tym tkwi nadzieja na konieczne zmiany. Czytajcie!
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Przechodząc przez próg, zagwiżdżę
Przechodząc przez próg, zagwiżdżę
Wiktoria Bieżuńska
7.4/10
Seria: Seria Prozatorska Cyranki

Bohaterka tej książki nie należy do siebie. Nie ma imienia, prawa do własnego ciała, jej zdanie się nie liczy. Mała dziewczynka zepchnięta na margines spraw dorosłych bywa wciągana w środek rodzinneg...

Komentarze

Pozostałe opinie

Wartością tej książki jest oddanie głosu dziewczynce i uczynienie tego głosu autentycznym – oraz złożenie jej dziecięcej historii w całość, która ma ręce i nogi, nie jest przypadkowa i urywana, nie j...

Nikt nie chce być przezroczysty. Każda i każdy z nas chce być jakiś! Na tę powieść natrafiłem przypadkiem. Przeglądając sobie luźno instagram moją uwagę zwrócił post na jednym z kont . Poruszył mnie...

Polski dom, jaki każdy w mniejszym lub większym stopniu miał szansę poznać. Miejsce, gdzie rodzice czują do siebie niechęć, ale wciąż nie decydują się na rozstanie, a każdy pijacki wybryk męża znajdu...

Czy wiecie jak to jest być piątym kołem u wozu? Tak właśnie czuła się narratorka powieści. Nie znamy jej imienia, ale wiemy co czuje, kiedy popychana, bita i lekceważona czuje strach, ciekawość, niez...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl