Czy stare, praktycznie martwe drzewo może terroryzować okolicę? Może.
Czy jedenastolatka, w przededniu urodzin może odwrócić wielowiekowe przekleństwo? Może.
Czy jeden zwykły gest może odwrócić bieg zdarzeń? Jasne, że tak.
Formalnie, książka dla prawie-nastolatków, w rzeczywistości - dla tych bardzo dorosłych również. Przeklęte drzewo okazuje się lekturą bardzo ciepłą i - nomen-omen - porywającą.
Ja poczułam się wciągnięta.
To ujmująca opowieść o smutku, gniewie, przebaczeniu i stracie, gdzie, jak w życiu, nic nie jest czarno- białe. Nastrojowa, spokojna, nieco tajemnicza. Prosta w formie, mądra w przekazie, głęboka w treści. Fabularnie mało skomplikowana, lecz nie zapominajmy, że kierowana jest do dorastających dzieci. I jako taka - jest rewelacyjna.
Wyzwanie Czeskie 2022 pkt.11. Książka, która ma na okładce drzewo