Krzysztof Kolberger w czerwcu 2006 roku zdecydował się na rozmowę, której nie byłoby na pewno w innych okolicznościach. Za dziesięć dni miał poddać się kolejnej operacji - konsekwencji postępującej choroby nowotworowej. W takiej sytuacji każde słowo nabiera nowego sensu, odkrywa drugie dno. W czasie pobytu w ulubionym Sopocie, w kilkunastogodzinnym niemal monologu wypowiedział to, czym chciał podzielić się z innymi. Rozmowie towarzyszą wiersze jednego z ulubionych autorów Krzysztofa Kolbergera - księdza Jana Twardowskiego. W wierszach tych wszystkie życiowe przypadki nie-przypadki odbijają się jak w zwierciadle. Dopełnieniem książki jest płyta z wybranymi wierszami księdza Jana Twardowskiego w interpretacji Krzysztofa Kolbergera.