Niedoścignione arcydzieło łamiące wszelkie reguły gry oraz protest wobec określonych wzorów dla literatury. Kiedy pisarze boją się własnej formy, własnej treści, własnej głowy czy wyobraźni przychodzi Potocki i łamie po kolei szyk fabularny. Realna eksterminacja pustych ograniczeń, ujarzmienie nierealności. Laterna Magica, sen w śnie, fikcja ważniejsza od prawd głoszonych na świeczniku. Przepołowienie linearności, gdzie fata morgana spotyka ego, wewnętrzne przygody urzeczywistniają tożsamość odbiorcy. Piękna, nadrealna szkatułkowa opozycja wobec poukładanych planów na scenariusz. Kontradykcja marzeń, wierzeń, jak ulotność tysiąca i jednej nocy. Wszystko to, co w literaturze grzeje, jak tropikalny klimat, poezja nauki, baśniowa akupunktura, daleki rejs w ludzką nadświadomość. Świeże, jakby wydane wczoraj, jak nowa płyta w twojej nowej Chevrolet Corvette. Matrioszka, która skrywa kolejne warstwy i czyni z przygody ciąg serwowanej, halucynogennej wyprawy w głąb własnego ,,ja''. Prawdziwe objawienie, szaleństwo dnia z niepewnością nocy, targane tangiem słów, gdzie Stonehenge otwiera portal do alternatywnych bram. Wpadnij w wir tajemnicy i odkrywaj nowe symbole, miejsca oraz otwórz się na granice bez barier. Popis, jak wyśmiewać niewyobrażalne, jak drwić z monotematycznych ksiąg, jak grać na talerzu w ciszy, kraść cudze sny, wikłać się między marą, a urzeczywistnionym snem. Wszystko spięte, jak grafik w biurze, plądrujące waszą odwagę, by wyruszyć ku nieznanym lądom. Literatura, która onieśmiela, wykpiła frazesy o niemożności łączenia gatunków w jedno. Gdzie zbójeckie trakty korespondują z astrologiczną sumą wydarzeń. Piękny sen, który nie ma końca, nie ma początku, nie ma środka. Jest poruszeniem wśród obolałych dróg, gdzie podróż trwa, bo my pragniemy trwać. Literatura dla tych, którzy nie tolerują w książce ścian, sufitów, podłóg, założonych kloszy na głowę, tylko chcą uczestniczyć w sennej La Isla Bonita, gdzie wszystko wydaje się nierealne, ale przybiera realny kształt. Magia opowiadania bez kunktatorstwa, zbędnych ceregieli i wyjaśniania sensu, jak krowie na rowie. Potęga spiralnej wyobraźni bez drzwi, okien, dachów czy piwnic. Potężny majstersztyk, podobnie jak film Wojciecha Hasa. Implikacja ducha w operze jaźni.