Detektyw powraca zza grobu, do którego chciał go wsadzić autor. Nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja, prawda?
Moriarty jednak nie dopadł naszego wspaniałego psa gończego, więc możemy dalej śledzić z napięciem jego przygody. Wrabianie w morderstwo, krwawa zemsta, podejrzane testamenty, ohydni szantażyści, a nawet zwłoki przebite harpunem – żaden problem dla Sherlocka Holmesa! Metodycznie, z wielkim spokojem i gracją, Sherlock odkrywa najskrytsze tajemnice.
Świetnie się bawiłam podczas rozwiązywania tych wszystkich zagadek, a zakończenia niektórych były dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem, nie tylko ze względu na pogmatwaną intrygę. Historie z Sherlockiem mają swój charakterystyczny klimat, który bardzo mi odpowiada.