Riot Baby

Straszna książka o niesprawiedliwości, krzywdzie i rasizmie we współczesnej Ameryce. Tematycznie i koncepcyjnie idealnie wpasowana w czasy zamordowania George'a Floyda i powstania Black Live Matter. Poruszająca najtrudniejsze tematy systemowej dyskryminacji, nierówności szans i zwykłej ludzkiej podłości. Autentyczna dzięki doświadczeniom autora nigeryjskiego pochodzenia. Wszystko to powinno dać książkę przejmującą i poruszającą a jednak tak nie jest. Nie wiem czy to brak doświadczenia autora w spójnym konstruowaniu dłuższych form literackich zaowocował rwaną i chaotyczną narracją, czy też był to celowy zabieg autora wskazujący na nieporadność czarnoskórych bohaterów i ogrom problemów z jakimi przychodzi im się zmagać. Autor nie ucieka się do łatwych sposobów, nie daje prostych rozwiązań i nie pisze triumfalnej historii o zemście, lecz krętą i zawikłaną ścieżką trudnych relacji pomiędzy dwójką rodzeństwa podąża ku nadziei. Dość naiwnie zdawało mi się, że brak rozwiązań to wada tej książki, zanim dotarło do mnie, że po dziesiątkach lat dyskryminacji żadne łatwe recepty na zmianę tego stanu rzeczy nie istnieją. Nawet obdarzenie bohaterów supermocami (wątek fantastyczny postrzegam tu jako czysto utylitarny) nie pomaga im w przebiciu się przez otaczający ich mur kłamstw i nienawiści.

Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę i pewnie zawyżyłem liczbę gwiazdek. Ważkość tematyki nie współgra tu ze sprawnością pióra autora. Może tak musiało być. Cieszę się jednak, że wyszła...