Opinia na temat książki Russell

@paula1456 @paula1456 · 2022-08-13 21:29:36
Przeczytane
🍑🍑🍑
Chcesz być aktorką. Robisz wszystko, aby te marzenie spełnić. Kończysz odpowiednie studia, podejmujesz pierwsze prace. I nagle dostajesz los od szczęścia. Udajesz się z ekipą filmową w pewne malownicze i historyczne miejsce, w którym będą kręcić film o pewnym znanym niegdyś mężczyźnie. O postaci, która nie bała się za wszelką cenę robić tego, co chce. Poznajesz również aktora, o którego masz za zadanie dbać, najbardziej pod względem charakteryzacji. Jest mrukiem, nie chce z tobą rozmawiać i ogólnie traktuje cię jak najgorzej. I wtedy twórcy filmu informują całą ekipę o pewnym eksperymencie, który chcą przeprowadzić. Ty ich słuchasz, a z każdym słowem coraz bardziej rozszerzasz oczy ze zdumienia. W głowie kołacze ci się tylko jedna myśl: czy dasz radę udźwignąć ten ciężar?
🍑🍑🍑
Główna bohaterka “Russella” wyjechała właśnie na plan filmowy o Janie Kalwinie. Twórcy tej produkcji wpadli na pomysł przeprowadzenia pewnego eksperymentu. Otóż w każdym baraku ma zamieszkać aktor i jego asystentka (albo aktorka i jej asystent). Ma to na celu bliższe poznanie się, ale także sprawdzenie, czy pewne charaktery nie pozabijają się przebywając razem na kilku metrach kwadratowych. Annie przypada Russell. Mężczyzna cały czas odpycha ją od siebie, a popołudnia spędzają oddzielnie - on na łóżku przed telewizorem, a ona za kotarą, w wydzielonym dla siebie miejscu, niczym dla jakiegoś psa. Jednak z czasem Russell dostrzega, jak bardzo rani tę młodziutką dziewczynę i zaczynają się do siebie oboje zbliżać. Tylko, czy ta historia może zakończyć się szczęśliwie?
🍑🍑🍑
Powieść zatytułowana zwyczajnie “Russell” okazała się dla mnie totalnym zaskoczeniem! Rozpoczynając lekturę, nie spodziewałam się, że otrzymam w środku taki rollercoaster emocji. Autorka serwuje swoim bohaterom przeróżne wydarzenia i akcje, a czytelnik im niejako w tym towarzyszy. Potrafiłam na jednej stronie wściekać się na Annie, zaś na kolejnej już stwierdzałam, że jest ona jednak fajną dziewczyną! Zaręczam, że obok tej książki nie da się przejść zupełnie obojętnie. I albo się ją pokocha z całego serca albo wręcz znienawidzi.
🍑🍑🍑
Bardzo spodobał mi się sam pomysł na fabułę, bowiem chyba jeszcze nie natrafiłam na książkę, której akcja rozgrywa się na planie filmowym… A nie, przepraszam. Kiedyś, bardzo dawno temu czytałam “Cząstkę pomarańczy” czy jakoś tak. Była to po pierwsze niezła cegła, która nadawała się do obrony, a po drugie była straszliwie nudna. Jedyne co pamiętam to kręcili tam “Zmierzch”. Ale na tyle stron, ile ta książka miała tam kompletnie nic się nie działo. I teraz zobaczcie. “Russell” posiada jedynie niecałe 300 stron, a zachwyca dosłownie każdą z nich, od samego początku do ostatniej literki.
🍑🍑🍑
Kocham tę powieść z całego serca! Myślę, że nie będę potrafiła o niej długo zapomnieć. Ma na to wpływ między innymi również sposób wykreowania bohaterów i tego, jacy oni po prostu byli. Russella na początku nie lubiłam. Był typem takiego mężczyzny od których wolę trzymać się z daleka. Jego relacja z Annie miała bardzo burzliwe początki. Aktor traktował swoją asystentkę niczym jakieś popychadło. W tych momentach miałam ochotę nim mocno potrząsnąć i powiedzieć, żeby się ogarnął. Kiedy poznałam jego motywy postępowania odrobinę zmiękłam, chociaż nadal nie podobało mi się to, z jaką łatwością wrzucał wszystkich do jednego worka. Sama Annie… Cóż, kompletnie nie pojmowałam jej sposobu bycia, naiwności i tego, że zawsze idzie pod prąd. Ciężko mi nawet stwierdzić, czy ją polubiłam. Prawie do samego końca, jej postać chyba była mi obojętna. Postacią, która wywarła na mnie największe emocje była przyjaciółka Annie, czyli Hanna. Oczywiście, negatywne. Ta dziewczyna była tak powierzchowna, że momentami miałam na nią odruch wymiotny. Gdy Annie pytała się jej, co ma zrobić z relacją z Russellem, Hanna potrafiła jedynie powtarzać, że nie rozumie, jak dziewczyna może się w nim zakochiwać, bo ten jest przecież brzydki, stary i gruby. I druga jej rada, żeby poszła do przystojnego kolegi z planu, który ciągle łypie na nią pożądliwym wzrokiem, co notabene zakończyło się dość tragicznie. Wybaczcie mi, ale ja bym za taką przyjaciółkę podziękowała i poszukała sobie innej.
🍑🍑🍑
Nie powiedziałam wam jeszcze o najważniejszym trzonie tej historii - czyli tym, że pomiędzy głównymi bohaterami jest aż 21 lat różnicy! W życiu prywatnym dla mnie jest to już naprawdę spora różnica wieku, chociaż nie wykluczam tego, że czasem i takie osoby potrafią się świetnie dogadywać ze sobą. Natomiast w powieści autorka tę informację przemyciła w bardzo delikatny sposób. I co najważniejsze, jak już raz to dobitnie zaznaczyła to nie wspominała o tym co trzy strony, w założeniu, że może chociaż jeden z czytelników cierpi na jakieś poważne zaniki pamięci i nie zdoła zapamiętać tak ważnej informacji, zwłaszcza tej dotyczącej głównych bohaterów.
🍑🍑🍑
Może i nie polubiłam zbytnio Annie, ale czytając o jej historii pragnęłam gdzieś w głębi serca szczęśliwego zakończenia i dla niej. Nie chciałam by więcej cierpiała przez mężczyzn i chciałam, aby w końcu spełniła swoje największe marzenia. To, co stworzyła w ostatnim rozdziale autorka to była… MASAKRA. Kompletnie się tego nie spodziewałam i może scena dla kogoś nie była mocno wzruszająca, ja uroniłam na niej kilka łez. Takie zakończenia właśnie zapamiętuje się najbardziej i najintensywniej.
🍑🍑🍑
Podsumowując, “Russell” to naprawdę przyjemna lektura, idealnie stworzona na wakacyjny okres w roku. Nie brakuje w niej skrajnych emocji, a także zaskakujących zwrotów akcji. Autorka stworzyła oryginalną fabułę, świetnie zarysowała poszczególnych bohaterów, a zakończeniem tej historii wycisnęła z moich oczu łzy (a jednak rzadko płaczę podczas lektury). Jeżeli tylko twoje serce zapragnie nietuzinkowej historii to koniecznie sięgnij właśnie po “Russella”.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-07-19
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Russell
Russell
Annie Jackson
8.7/10

Droga do miłości nie jest prosta… Do małej parafii ewangelickiej w Polsce przyjeżdżają filmowcy, by nakręcić film o Janie Kalwinie. Przy okazji ekipa postanawia przeprowadzić eksperyment społeczny, ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Udany debiut, który warto przeczytać.

„RUSSELL” AUTOR: ANNIE JACKSON WYDAWNICTWO: OFICYNKA Kiedy trafiła do mnie książka „RUSSELL”, nie podziewałam się, że będzie aż tak pochłaniającą powieścią, od której nie sposób się oderwać. I cho...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl