Opinia na temat książki Rywalki

Jak ja na nią czekałam, wiem pojawiła się najpierw na Legimi ale zdecydowanie chciałam mieć wydanie papierowe. Dla niej odłożyłam wszystkie książki. Nie wyobrażacie sobie nawet jakie to było dobre.

Marii Callas i Jackie Kennedy nie trzeba nikomu przestawiać. Jedna zdobyła sławę jako śpiewaczka operowa, czarując swoim sopranem. Druga to pierwsza dama, ulubienica Ameryki, a później wdowa do prezydencie Kennedym.
Dwa różne charaktery, dwie różne osobowości jednak obie oczarował i uwiódł jeden mężczyzna Arie Onassis.

Rywalizacja o uczucia jednego mężczyzny, który się tymi kobietami po prostu bawił, grał na ich uczuciach tylko po to żeby nakarmić swoją próżność i poczuć blask sławy. To Maria jako pierwsza spotyka Onassisa, jest u szczytu sławy, mąż ją zaniedbuje, a Arie roztacza wizję pięknego życia, podróżowania na jachcie, kochania Marii do szaleństwa. Maria ulega jego czarowi. Kiedy na horyzoncie pojawia się Jackie Kennedy, Maria schodzi na dalszy plan.

Książkę czytałam z zapartym tchem. Żal mi było obu kobiet, tak naprawdę obie były zdradzane przez jednego mężczyznę. Do Marii miałam większą słabość, ona naprawdę kochała Onassisa, zranił ją, zawalił jej świat, mimo to nadal była na każde jego skinienie. Jackie szukała mężczyzny który otoczy ją opieką, zapewni odpowiedni poziom materialny, nie kochała Ariego, a i dla niego była tylko zdobyczą i zabawką.

Autorka w wielkim stylu, lekkim językiem poprowadziła nas przez tą powieść, znam jej poprzednią książkę o Warris Simson i mogę powiedzieć że obie są równie dobre.
Jeśli szukasz dobrej lektury nie wahaj się, sięgnij po "Rywalki".