Jak tylko zobaczyłam okładkę to jakoś mnie tak zmroziło, ale jak czytałam przypomniała mi się historia w książce „Oczy zachodzące szkarłatem” Wojciech Czernek, ale nic więcej nie napiszę, bo to zostawię do waszego odkrycia.
Wracając do dzisiejszej lektury „Sanatorium” przyznam się bez bicia, że akcja mogłaby rozkręcić się nieco szybciej, ale moje znajome które też już mają za sobą tę lekturę mają odmienne zdanie więc oceńcie sami i dajcie znać, jak uważacie. Koniec końców spodziewałam się innego zakończenia, ale ten też był dobry i oczywiście miałam takie wrażenia, gdzie jak już dowiadujesz się kto zawinił albo o kogo chodzi to albo się denerwujesz i mówisz brzydkie słowa (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu), albo odkładasz książkę i dajesz sobie czas, żeby uleżała się i żebyś przetworzył to co pozostawiła w twojej głowie.
Jak to jest przebywać w miejscu, które swoją historią mogłoby natchnąć nie jednego pisarza, ponieważ to co się tam wydarzyło nie jednego dorosłego przyprawiłoby o ciarki na plecach? Ja to już wiem. Jak to jest przebywać w miejscu, które jest odcięte od świata zewnętrznego, ponieważ na zewnątrz grasuje śnieżyca. Opowie wam Elin Warner, która na co dzień pracuje w angielskiej policji i postanowiła otworzyć nowy rozdział w swoim życiu przebywając w ekskluzywnym hotelu na zboczu górskim. Książka, która według mnie opowiada dwie historie, a mianowicie historia tego miejsca, czyli dawnego sanatorium oraz historię jaką odkryje nasza bohaterka dotycząca jej przeszłości.
Wielowątkowość to coś co ją charakteryzuje. Zawsze bałam się, że utknę gdzieś i nikt mnie nie znajdzie, a jeżeli dołożyć do tego mordercę, który nie ma skrupułów i morduje jednego po drugim to już niezły rollercoaster. Poznana prawda zawsze szokuje więc zaplanujcie sobie jakiś czas, żeby poświecić tej historii trochę czasu. Nasza Elin będzie miała ręce pełne roboty, żeby dowieść prawdy kto, co, kiedy i dlaczego! Sama też zmaga się z przeszłością, która zostanie rozwiązana, ale czy będzie to miłe, czy nie to już tego nie zdradzę.
Za swój egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. Polecam i czekam na wrażenia.