Opinia na temat książki Sitwa

„Nie spodziewacie się po ludziach wszystkiego, co najgorsze. I to się na was mści.”

Afera goni aferę, a stawka rośnie.

Liliana Płonka właśnie stała się głównym celem, nieświadomie wplątała się w niebezpieczną grę, która stała się motorem napędowym wielu wydarzeń. Gdyby nie Michał Grosicki, spotkałoby ją coś złego. Połączą swoje siły, by dowiedzieć się prawdy i znaleźć tego kogoś, kto chce się ich pozbyć raz na zawsze. Czy to możliwe, że wszystko, co ich spotyka, jest powiązane z Olką i „Orłem”? Co się stanie, gdy na ich drodze stanie prokurator „Zimny”? Czy połączą siły?

Ich perypetie trzymają w napięciu i z niepokojem śledzi się ich losy. „Sitwa” to kontynuacja finansowych przekrętów, która jest wciągająca i dynamiczna. Paulina Świst nawiązuje do pierwszej części, ale i otwiera nowe wątki, które dostarczają jeszcze więcej adrenaliny i ciekawości. Z takimi bohaterami, jakich tworzy, nie da się nudzić. Świetne dialogi, humor, sarkazm, pożądanie i seks, a to wszystko na granicy prawa i niebezpieczeństwa. Uśmiech nie schodził mi z ust, a kartki same się obracały. Cały czas czułam dreszczyk emocji, jaki dostarczyła mi ta fabuła, a gdy pojawił się prokurator „Zimny”, byłam prze szczęśliwa. Ta książka trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, wciągając w świat intryg i niebezpieczeństwa.