Mój chyłkowy problem polega na tym, że: a) mam świadomość tego, że nie można ciągnąć serii na siłę w nieskończoność, b) a pomimo tego nie umiem się pogodzić z faktem, że miałabym się z nią kiedykolwiek rozstać - nie chcę sobie tego nawet wyobrażać; c) stąd wynika ostatni podpunkt - co by się nie działo, i tak będę ją kochać i się w niej zaczytywać... Recenzja książki Skazanie