Ale przypuśćmy, że znalazłem na ziemi zegarek i że spytano mnie, w jaki sposób ów zegarek trafił w to miejsce; […]
ten zegarek musiał mieć wytwórcę; że musiał kiedyś istnieć, w takim czy innym miejscu, producent, albo producenci, który ukształtował go dla zadania, jakie dziś rzeczywiście wypełnia; który zaplanował jego konstrukcję i przemyślał jego użycie.
wyrzuca prosto w twarz wroga śmiercionośną mieszaninę hydrochinonu i nadtlenku wodoru. Mieszanina tych dwóch związków chemicznych dosłownie wybucha. Po to więc, żeby ją przechowywać w swoim ciele, chrząszcz kanonier musiał wytworzyć inhibitor chemiczny, który ją unieszkodliwia. W momencie kiedy chrząszcz wyrzuca z ogona płyn, dodaje do niego antyinhibitora sprawiającego, że mieszanina znów nabiera własności wybuchowych. Łańcuch wydarzeń prowadzących do ewolucji tak skomplikowanego, skoordynowanego i subtelnego procesu przerasta potencjał biologicznego wyjaśnienia odwołującego się do przemian następujących krok po kroku. Najdrobniejsza zmiana równowagi chemicznej doprowadziłaby natychmiast do powstania rasy chrząszczy rozerwanych przez eksplozję.
Przyjaciel biochemik dostarczył mi łaskawie buteleczkę nadtlenku wodoru i tyle hydrochinonu, ile potrzeba dla 50 chrząszczy kanonierów. Zaraz to zmieszam ze sobą. Zgodnie z powyższym rozumowaniem, mieszanina powinna mi eksplodować w twarz. I oto…
No cóż, nic się nie stało. Wlałem nadtlenek wodoru do hydrochinonu i absolutnie nic się nie wydarzyło. Mieszanina nawet się nie ogrzała. Oczywiście, wiedziałem, że nic się nie stanie – nie jestem aż taki głupi! Zdanie: „Mieszanina tych dwóch związków chemicznych dosłownie wybucha” – jest po prostu fałszywe, choć powszechnie występujące w literaturze kreacjonistycznej. A swoją drogą, oto co naprawdę dzieje się z chrząszczami kanonierami. To prawda, że taki chrząszcz strzela do wrogów wrzącą mieszanką hydrochinonu i nadtlenku wodoru. Ale te dwa związki reagują wybuchowo dopiero w momencie, gdy doda się do nich katalizatora. I to właśnie robi chrząszcz. A co do ewolucyjnych poprzedników tego układu, to zarówno nadtlenek wodoru, jak i rozmaite rodzaje chinonów stosowane są w organizmie w innych celach. Przodkowie chrząszcza kanoniera po prostu zmusili związki chemiczne, które i tak w ich ciele występowały, do pełnienia nowej funkcji.
"jedynym zegarmistrzem w przyrodzie są ślepe siły fizyczne – choć działają w pewien bardzo szczególny sposób. Prawdziwy zegarmistrz przewiduje. Projektuje swoje kółka zębate i sprężyny, planuje połąc...