Troje na czworo dzieci jest świadomych istnienia papierosów zanim osiągnie wiek pięciu lat, niezależnie od tego, czy ich rodzice są palaczami, czy też nie. Badania pokazują jednak czterokrotnie większe prawdopodobieństwo popadnięcia w nałóg palenia przez dziecko, którego rodzice są palaczami, niż dziecko rodziców niepalących. Dziecko palacza znajduje się w grupie większego ryzyka. Będąc chodzącą i mówiącą reklamą papierosów rodzic nieświadomie wspiera wysiłki przemysłu tytoniowego. Nie można mieć złudzeń - nawet jeśli teraz małe dzieci palacza nienawidzą tego, że rodzic pali, to na pewnym etapie swojego rozwoju prawie na pewno zaczną postrzegać palenie jako swego rodzaju rytuał, związany z przejściem w dorosłość. Należy pamiętać, że w jakimś momencie swego życia dziecko na pewno zostanie poczęstowane papierosem. Prawie na pewno rodzic nie będzie przy tym obecny, a dziecko będzie musiało samo zdecydować, co robić. Edukacja jest najlepszym sposobem, w jaki można pomóc dziecku podjąć właściwą decyzję. A nie ma wątpliwości, że w przypadku palenia PROFILAKTYKA jest lepszym wyjściem, niż LECZENIE.