Ten rok jakoś sprzyja cienkim książkom, bo trochę takich mających około trzystu stron już mi się trafiło. Nie jestem pewna, z czego to wynika, wciąż najlepiej odnajduję się w takich, w których jest średnio sto stron więcej, ale i te krótsze bywają świetne, jak choćby te autorstwa Mariusza Kaniosa czy należące do serii GreyBook.
"Stalker" to drugi tom, który w ramach tego cyklu stworzyła Magda Stachula. A że uwielbiam jej powieści, to postanowiłam w końcu nadrobić wydane jeszcze w zeszłym roku kryminały. Po pierwszej części byłam bardzo ciekawa, kiedy autorka zdradzi więcej szczegółów dotyczących Weroniki Herman i na szczęście nie musiałam na to długo czekać.
Muszę przyznać, że moja czujność została uśpiona. Skupiałam się na śledztwie, w końcu to wokół niego kręci się akcja kryminału i tutaj nie było inaczej, ale niektóre wątki niepotrzebnie próbowałam pod nie podciągnąć, przez co byłam zaskoczona, gdy okazało się, że dotyczą czegoś zupełnie innego.
Sprawa kryminalna była dość makabryczna i oryginalna. Podobało mi się szczególnie to, że autorka, mimo tak małych gabarytów powieści, pokazała bardziej realny obraz pracy policji niż ten przedstawiany w większości kryminałów, w których funkcjonariusze mają taki komfort, że mogą zajmować się tylko jednym śledztwem, a bandyci i chuligani biorą sobie wolne na czas jego trwania.
Zgryz z tą serią polega na tym, że dobrze się ją czyta, można to zrobić bez odkrywania się od lektury, ale przez to pozostaje pewien niedosyt. Magda Stachula kojarzy mi się z takimi wręcz idealnymi opisami - dostarczają one informacji, ale nie przynudzają, dodatkowo są po prostu ładne pod względem stylistycznym. W tych kryminałach mi tego trochę brakuje.
"Stalker" to drugi tom historii Weroniki Herman, którą Magda Stachula tworzy w ramach serii GreyBook. Warto w tym przypadku zachować odpowiednią kolejność, bo choć sprawy kryminalne się nie łączą, to życie prywatne głównej bohaterki stanowi istotne tło dla tych powieści. Dobrze się bawiłam podczas lektury, była ona ciekawa, ale nadal wolę autorkę w takim dłuższym wydaniu.
Moje 7/10.