Jeszcze niedawno Gwiezdne Wojny to był dla mnie tylko ulubiony film. Przyszedł jednak czas, kiedy film to było za mało. Zaczęłam oglądać "Wojny klonów", aż doszłam do potrzeby przeczytania książek. Pierwszą z nich była właśnie "Droga Zagłady".
Mimo że zawsze najbardziej lubiłam okres wojen klonów, a historie bez moich bohaterów wydawały mi się jakieś wybrakowane, postanowiłam poznać historię, która wydarzyła się wiele lat wcześniej. I dopiero "Droga Zagłady" naprawdę pokazała mi, że świat Gwiezdnych Wojen to coś więcej niż Kenobi czy Skywalker.
Powieść jest naprawdę dobrze napisała. Kiedy raz się do niej usiądzie, bardzo ciężko jest przestać czytać. Przyciąga jak Ciemna Strona Mocy, skutecznie odciągając od innych obowiązków. A gdy historia dobiegnie końca, gdy przeczyta się ostatnie zdanie, jak tlenu pragnie się kolejnej części Trylogii.
Zdecydowanie polecam!