Opinia na temat książki Studnia wieczności

Na prawdę bardzo sobie chwalę ten ostatni tom - z resztą jak całą trylogię, która nie jest mdłym romansidłem, ale bardzo dobrą historią o dojrzewaniu opowiedzianą po pierwsze z dużą starannością o poprawne przedstawienie epoki wiktoriańskiej, a po drugie z ciekawym motywem fantasy. Zakończenie książki mnie nie rozczarowało, wręcz przeciwnie jestem dla niego jak najbardziej na tak - chociaż strata jakiej doświadczyła główna bohaterka poruszyła mnie - ale takie w końcu jest dojrzewanie. Życie nie może być wiecznie usłane różami, ponieważ nigdy byśmy nie dorośli. Historia mądra, nie pisana pod naiwnych czytelników - widać, że autorka szanuje swoich odbiorców i chce im przekazać coś wartościowego, a nie płytką historię, z której nie można wynieść nic dla siebie.