Książka w którą trzeba się wczytać. Powieść o przemijającym życiu, o śmierci, o pustce i o tym jak wykorzystać czas który nam jeszcze pozostał. Czyta się bardzo szybko, ale nie powiedziałabym że lekko. Książka ma jakiś urok, mimo to uważam że czegoś jej zabrakło. Za dużo dialogów, które do niczego nie prowadzą. Znajdujemy w nich kilka życiowych prawd, rozwodzenie się nad przeszłością, której i tak nie da się już zmienić i zastanawianie się co by było gdyby... Powstało z tego zwykłe czytadło. Może się podobać, a wcale nie musi. Ja bym określiła książkę jako przeciętną. Temat dobry, dlatego myślę że dało się z niego wyciągnąć coś więcej. Niestety, autorce się nie udało.