'' To bardzo ryzykowny wyraz twarzy do noszenia w miejscu publicznym,(...) może się zapomnieć i użyć go gdzieś, gdzie się komuś nie spodoba ''
Rewelacyjnie opowiedziana historia pewnej grupy ludzi których tory życiowe w pewnych momentach czasowych przecinają się i zazębiają na przemian. Historia opowiedziana z ogromnym taktem i wyczuciem , jednocześnie bardzo precyzyjnie i z dbałością o szczegóły . Ogromnie podoba mi się styl jakim posługuje się autor, niemal artystyczny, by nie rzec, zahaczający wręcz o poetycki .Jednocześnie bez zbędnych, kwiecistych ozdobników i nadmuchanych opisów. Wszystko jest dokładnie tak jak, w moim odczuciu być powinno.
Jest to opowieść o czasach, w których bycie Murzynem, dyskwalifikowało z wielu aspektów życia przysługującym białym jego obywatelom. Gdzie Murzyn winny był zawsze i wszystkiemu nie zależnie od tego czy rzeczywiście był czemuś winny. Historia która nieodparcie kojarzyła mi się z '' Zabić drozda '' Nelle Harper Lee , jednak opowiedziana w zupełnie inny sposób.
Jest to też historia o smutku, o ludziach niedostosowanych, czy w jakiś inny sposób '' naznaczonych '', by nie rzec napiętnowanych , albo przez to co w życiu przeżyli, co zrobili, czego nie zrobili, kim się stali , albo z racji jakiejś innej '' inności ''. Oni wszyscy na przestrzeni swego życia zmieniali się. Jedynie ta zdawałoby się naiwna, zmęczona, ale wiąż wierząca w ludzi i pogodna Lena, mimo iż w końcu zaczyna '' rozumieć '', jednak nadal cie...