Świeży

Nico Walker - Świeży
Ocena: ?/10

Książka dość kontrowersyjna. Zbiera różne, dość skraje opinie. Właśnie.... Skrajne. U mnie też tak będzie. Bo z jednej strony mnie odrzucała, a z drugiej przedstawienie realiów misji w Iraku zrobiło swoje.
Zaczynam więc, wywód na temat tego dzieła/niedzieła.
Szczerze Wam powiem, że nie mam bladego pojęcia jak tą książkę ocenić. Z jednej strony mamy bardzo wulgary język, dużo przekleństw, narkotyki, przedmiotowe traktowanie kobiet - typową patologię. Dialogi nie są jakieś wyszukane. Powiedziałabym, bardzo proste, że aż płytkie. Nie doszukiwałabym się jakiegoś wyrafinowanego języka rodem z książek Olgi Tokarczuk. Między tym wszystkim opis wielkiej, toksycznej, a może nawet nieszczęśliwej miłości. Pomiędzy tą całą negatywą otoczką, jednak znalazłam to minimum, które sprawiło, że mogłam powiedzieć "ej, wiem jak to jest". Wiem jak to jest jak się czeka, nie widzi się kogoś miesiącami, te rozczarowania związane z brakiem przepustek, albo ekscytacją, gdy wiesz, że się zobaczycie, a później nagle bum i wszystko pryska, bo jeden z drugim ma takie "widzi mi się" i chłopaki zostają w koszarach. Ot, tak po prostu, znalazłam w tej książce to "coś", co nie pozwala mi jej do końca skreślić. Opisy bezduszności i realiów misji, to jak człowiek wyzbywa się powoli tego człowieczeństwa, jak tęskni i nie daje sobie rady z tym emocjami, rozkazami. To jak powoli się łamie i neutralność na cierpienie gra pierwsze skrzypce.
Mom...

„Świeży” Nico Walkera to historia o wiecznie naćpanym młody chłopaku, który nie ma pomysłu na swoje (wątpliwej jakości, nawet dla niego samego) życie. Decyduje się zaciągnąć do wojska, gdzie odbywa solidne szkolenie z zakresu pierwszej pomocy, po czym zostaje wysłany na misję do Iraku. Trudne losy żołnierskiej niedoli (chwilami hardcore!) umilają mu jedynie rzadkie telefony do Emily. W końcu misja dobiega końca, bohater wraca na stare śmieci i...ma dokładnie ten sam problem - nie ma pomysłu na siebie. Z braku laku zaczyna kraść i napadać na banki, a to nie wróży nic dobrego...
•
„Świeży” to historia inne niż wszystkie. Inaczej napisana (język jest okrutnie wulgarny, zdania są krótkie i naładowane emocjami), z innymi bohaterami (czytając miałam wrażenie, że są z innej planety) i bardzo ponurym oraz przykrym obrazie rzeczywistości.
Książkę skończyłam szybko, jednak przemyślenie jej treści zajęło mi długie godziny! Lubicie wymagające lektury? Ta książka jest dla Was! Ona wręcz zmusza do przestawienia myślenia na zupełnie inne tory! To co dla nas jest szokujące, ohydne i ordynarne - tam jest codziennością.

Najlepsze (a może najgorsze) jest to, że Nico Walker w „Świeżym” spisał SWOJE doświadczenia i wspomnienia. Autor odsiaduje teraz swój wyrok w więzieniu - historia, którą napisał jest to bólu ociekająca emocjami, a piekło wojny i uzależnienia, o którym wspomina jest niewyobrażalne! Chwilami miałam wrażenie, że bohater pęknie z nadmiaru złych emocji, zas...

"Świeży" autorstwa Nico Walkera pokazuje, że negatywnych emocji może być ogrom. Dlaczego? Ponieważ dostajemy pozycję, która jest niewygodna dla czytelnika, która boli i uwiera, prosta w przekazie trafia jak seria z pistoletu maszynowego. W naturalistyczny i bluźnierczy sposób pokazuje, jak bardzo złe potrafi być życie, gdzie wybrakowani ludzie, stają się jeszcze bardziej wybrakowani i podejmują coraz bardziej gówniane decyzje. Fakt, autor nie szczędzi nam przekleństw, nie zachwyca podejściem do kobiet, ale jest to sposób, żeby nakreślić nam obraz wszystkich okropnych rzeczy, które dzieją się wokół bohatera. Między tymi wszystkimi rzeczami które nas odrzucają, które tak bolą niektórych czytelników, że nie dostrzegają nic innego, możemy odczytać i zobaczyć tak wiele. Bo pod tym wszystkim mamy człowieka, który nie potrafi, a może już nie chce, żyć, nihilistę, który kryje głęboką melancholię. I należy bronić tej książki, szczerej do bólu, momentami lirycznej, ostrej jak noże, ponieważ zmusza nas do zastanowienia się, jak niewiele naprawdę potrzeba, żeby stoczyć się na samo dno i wylądować na najbardziej destrukcyjnej ścieżce.