W dogorywającym już po okresie ekonomicznej świetności Macondo umiera znienawidzony niemal przez wszystkich mieszkańców lekarz, który niegdyś odmówił całemu miasteczku swej zawodowej pomocy. Teraz nad...
Jeśli ktoś nie zaprzyjaźnił się ze „Sto lat samotności”, męczył się z tą książką okrutnie, uważa ją za gniot lub magiczną makabrę, to niech się do „Szarańczy” nie zbliża. Bo to jest to samo miasteczk...
Moją słabością jest Macondo. "Sto lat samotności" czeka w kolejce na przeczytanie kolejny raz. Z tego też powodu dobrałam się do "Szarańczy". Książka zwyczajna do bólu, ale jednocześnie tajemnicza. O...
Cytanie Marqueza zaczynałam od "Stu lat samotności",potem "posypały"się kolejne,m.in."Szarańcza".Swietna ksiązka.Marqueza mogę czytać godzinami...