“Kolejna błyskawica przeszyła niebo. Grzmot poniósł się echem po okolicy, a ulewny deszcz moczył wszystkich zebranych do suchej nitki.”
“Wiedziałam, że nie będzie mi łatwo. Przeciwnie, nowe miejsce, nowi ludzie, szkoła... To wszystko mnie przerażało. Nie miałam pojęcia, jak sobie poradzę, ale starałam się myśleć optymistycznie. ”
“Bałam się odezwać, nie wiedziałam, co powiedzieć. Nic racjonalnego nie przychodziło mi do głowy. Było to raczej zaskakujące, gdyż z reguły nie miałam problemów z zawieraniem nowych znajomości. Jednak ta kobieta działała na mnie jakoś dziwnie. Była inna. Onieśmielała mnie.”
“Sen. On mnie... przerażał. Był taki realny. I straszny.”
“Widok był piękny, okolica spokojna. Człowiek mógł tu z pewnością wypocząć i odetchnąć. Oderwać się od rzeczywistości. Ale czy dało się tu żyć na stałe? Nawet ja, dziewczyna z małego miasteczka, nie byłam tego taka pewna.”
“I wtedy to zobaczyłam.
Leonard zatrzymał samochód i moim oczom ukazał się dom... Nie, dom to złe określenie. To był dziewiętnastowieczny dwór szlachecki. Stał na wzgórzu, górując nad całą okolicą, jakby stanowił centrum miasta.”
“Wszyscy tego pożałujecie! Ona wróci, a wtedy po żadnym z was nie zostanie nawet kość. Choćby wspomnienie! Zginiecie straszliwą śmiercią w męczarniach, płonąc ogniem piekielnym! A ja będę stał nad wami i śmiał się wniebogłosy!”
“Czarował mnie. Wzbudzał w moim ciele nieznane mi dotąd wibracje. Widziałam go pierwszy raz w życiu, a czułam się jakbym go znała od zawsze. Jakby był mi przeznaczony. On jeden na całym świecie miał być mój, a ja jego na zawsze.”