Tuba Dei (Trąba Boża) jest największym w Europie Środkowej średniowiecznym dzwonem kołysanym. Dolna średnica jego kielicha wynosi 2,27 m, wysokość wraz z koroną 2,0 m a masa około 7,5 tony (w tym 200-tu kilogramowe, żelazne serce). Ulał go w 1500 roku, w Toruniu miejscowy ludwisarz, Marcin Szmidt. Zapewne Tuba Dei było dziełem jego życia. Lecz w przypadku tak znakomitego mistrza z pewnością nie mogło to być dzieło jedyne. Niestety dziś, nie znamy ani średniowiecznych dokumentów związanych z osobą tego ludwisarza ani innych wyrobów jego autorstwa. Obecność wielkiego dzwonu w Toruniu, niegdyś jednym z największych polskich miast, nie jest przypadkowa. Tuba Dei świadczył wówczas o wielkości i znaczeniu grodu. Do dziś budzi on podziw dla swego twórcy i szacunek dla mieszczan, którzy dzwon ufundowali. Z wielkim dzwonem wiążą się barwne toruńskie legendy. Być może to właśnie słysząc dźwięk Trąby Bożej w Toruniu, król Zygmunt postanowił o ulaniu wspaniałego dzwonu Zygmunta dla swej wawelskiej siedziby. Tuba Dei jest bardzo precyzyjnie wykonanym instrumentem muzycznym. Delikatnym puknięciem można tego ponad 7-tonowego kolosa pobudzić do drgania. Kolejną niezwykłą cechą Tuba Dei, wyróżniającą go spośród innych dzwonów, jest to, że do rozkołysania go używa się siły nie rąk - lecz nóg. Wykorzystuje się w tym celu zmyślny mechanizm, ale i tak potrzeba do tego od czterech do sześciu silnych osób. Charakterystyczne, nierówne bicie Tuba Dei jest spowodowane lekkim odchyleniem kielicha dzwonu od jego optymalnego położenia tak, że z jednej strony serce uderza we wieniec nieco słabiej. Dzięki temu tajemniczy i szacowny głos wielkiego dzwonu jest dobrze rozpoznawalny w chórze innych toruńskich dzwonów. Obecnie można go usłyszeć jedynie kilka razy w roku.