Zaufanie to niezwykle krucha i cenna rzecz. Zniszczyć je można bardzo łatwo- nawet jednym nieopatrznie rzuconym słowem- odzyskać, trudniej niż wypiąć się na Mount Everest.
Dzieciństwo Misi było bardzo szczęśliwe, mimo,że rodzice dziewczynki się rozstali. Łączące ich relacje były ciepłe i serdeczne, jednak Robert Milewski różnił się nieco od innych ojców spotykanych w przedszkolu czy szkole.
Wszystko dlatego, że mężczyzna był znanym aktorem do którego wzdychały tysiące kobiet z całej Polski.
Gdy o nim czytałam przyszedł mi do głowy Richard Gere i powiedzcie dziewczyny, czy któraś z nas nie chciałaby takiego adoratora?
Tyle, że dla Michaliny ta sytuacja byla wyjątkowo trudna.
Dziewczyna bowiem szybko pojęła,że wiele osób przyjaźni się z nią z uwagi na sławę taty i co tu kryć wywołało to u niej traumę..
Gdy na drodze kobiety stanął kolega z pracy- Marek , który z czasem jej się oświadczył czuła jakby siedziała na pierzastej chmurce, lecz i tu czar prysł.
Teraz rozbita życiowo panna Król przeprowadza się do Gdańska pragnąc odciąć się od tego co ją spotkało i zacząć nowy rozdział.
Przypadek lub przeznaczenie sprawiają, że w drodze do swojego lokum - konkretnie w windzie przypadkowo spotyka dwóch niezwykłych mężczyzn w zielonych kurtkach.
Bo zieleń to kolor nadziei..
Czy Misia odważy się na kolejne kroki? Kto skradnie jej serce i czy przeszłość na pewno została za drzwiami?
Jejku jak ja kocham takie książki, naprawdę dla takich historii warto pisać recenzje i szukać pomysłów na zdjęcia.
Powieść Pani Joanny skusiła mnie przede wszystkim opisem fabuły, miałam bowiem przeczucie, że ta książka będzie niezwykle wzruszająca , a do tego zawierała jeden z moich ulubionych wątków czyli motyw samotnego taty.
Przeczytawszy kilka rozdziałów szybko pojęłam, że to jest to.
Opowieść o Kubie i jego niezwykłym synku chwyciła mnie za serce. Śmiałam się i płakałam , a to jest przecież coś za co kocham literaturę.
Autorka bowiem z niezwykłą wrażliwością i czułością opisała trudności z jakimi zmagał się kilkuletni chłopczyk.
Kocham ten mały świat całą sobą, choć takiego padalca jak Marek dawno nie spotkałam a z uniwersum Marvela najbardziej lubię Thora.
Bardzo polecam i serdecznie dziękuję wydawnictwu oraz autorce za zaufanie i możliwość poznania pięknej i wartościowej lektury. 🩷💜