Dzięki swojemu talentowi kulinarnemu i niewymuszonemu luzowi, Gabriel, pojawiwszy się nie wiadomo skąd, buduje silne więzi z mieszkańcami małego miasteczka w Bretanii: recepcjonistką hotelową, z dwoma ćpunami bez grosza, a przede wszystkim z José, właścicielem baru Faro. Niczym pluszowa panda wylegująca się na kontuarze Faro, Gabriel poświęca swój czas tym, którzy, do niego przychodzą, wiedzeni ciekawością, bardziej zauroczeni niż nieufni. A jednak, gdyby tylko wiedzieli ... Kolejny raz Pascal Garnier roztacza przed nami swój wyjątkowy czar