Opinia na temat książki Testament życia

ZL
@zlotowlosa.i.ksiazki · 2019-12-16 08:06:10
Różnie wygląda nasze życie. Mamy pełną rodzinę, rozbitą a nawet brak rodziny. Najważniejsza jest prawda. Nie żadne przekręty, machlojki a tym bardziej mieszanie innym osobom w życiu. Z zazdrości? Złego charakteru? Całe w życie w kłamstwie. Czy można? A co przyniesie prawda? Jak potoczą się losy?

   Ania w dniu osiemnastych urodzin dostaje tajemniczą paczkę. Od matki. Tak na prawdę nic o niej nie wie. To temat tabu. Tylko pomnik na cmentarzu. Ojciec nic jej nie mówi i znajduje sobie narzeczoną - Iwonę. A zbuntowane dziewczę wyruszy śladem matki na Hel w poszukiwaniu prawdy. Prawdy o dzieciństwie bliźniaczek Ady i Jasi, o zawirowaniach miłosnych a także zaskakujących wydarzeń, z okresu gdy miała się urodzić a także te kilka po narodzinach, które pamięta jak przez mgłę. Nasza główna bohaterka dotrze do drzwi. Czy odważy się w nie zapukać i wkroczyć do przeszłości? Czy jest tego pewna? Jak prawda na nią wpłynie? Kim tak na prawdę była jej matka? Testament zawsze bywa zaskakujący a nawet szokujący. Czy tak młoda osoba jest w stanie udźwignąć ten emocjonalny ciężar? Jak odnajdzie się w nowej rzeczywistości, gdy cała prawda ujrzy światło dzienne?

   Czasami potrzebujemy takiej furtki do wydarzeń z przeszłości. Szczególnie, jeśli wszystko okryte jest mgłą i tajemnicą. Wiadomo, równa się to z szokiem i nieraz z brutalną prawdą. Raz robiąc krok do przodu i zamykając za sobą drzwi musimy mieć świadomość tego, że powrotu już nie będzie. To co poznamy i czego się dowiemy pozostanie z nami na zawsze.

    Autorka umiejętnie lawirowała w wydarzeniach. Trafnie łączyła teraźniejszość i przeszłość. Historie Ani i jej rodziców czyta się ekspresowo. To nie jest radosna opowieść o szczęśliwym dzieciństwie. Spotkamy się tutaj z masą cierpienia i szokujących wydarzeń. Czytając książkę przeniosłam się do czasów dziewczyn. Czułam na skórze tę morska bryzę. Oczami wyobraźni śledziłam poczynania bliźniaczek w wielkim mieście. I w jeszcze większym szoku docierałam do finiszu. No bo jak można było tak postąpić? Czy to co wydarzyło się w dzieciństwie mamy Ani miało wpływ na jej zmianę charakteru? A może taka była już? Czy może robiła wszystko z zazdrości? Była aż tak złym człowiekiem? Nie wiem. Ale wiem jedno - nie powinna się do tego wszystkiego dopuszczać. Powinna znaleźć rozwiązanie problemu i nie zadawać cierpienia najbliższym. W końcu to rodzina. Jedyni krewni, jacy pozostali. Czy było warto? Czy Ada osiągnęła to co chciała? Czy Ania wybaczy? Adzie czy Jasi - a może im dwóm? Co na to wszystko ojciec Ani? To wszystko co się wydarzyło mogło wyglądać inaczej. Nasza bohaterka mogła mieć pełną i szczęśliwą rodzinę. Ale musiało by być to oparte na prawdzie.  bo budowanie jakiegokolwiek związku na tajemnicy i kłamstwie nigdy nie jest dobre. Prawda i tak zawsze ujrzy światło dzienne.

    Piękna historia o miłości i o sile uczuć. Choć okraszona bólem i cierpieniem. To książka dla każdej z nas, bez względu na wiek. Wzruszenia i szok gwarantowane. Siedziałam jak na szpilkach z uwagą śledząc tekst i czekając na kolejne zawirowania. Od pierwszych wydarzeń wsiąkłam. Ta powieść mnie porwała.

Polecam
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Testament życia
Testament życia
Jagna Rolska
8.3/10

Ania w swoje osiemnaste urodziny otrzymała niecodzienny prezent – paczkę od mamy, która... zmarła, gdy ta była małą dziewczynką. Pożegnalny list i pamiętnik Ady wywrócą świat nastolatki do góry nogami...

Komentarze

Pozostałe opinie

"Skoro nie można czegoś zmienić, to trzeba nauczyć się z tym żyć". Książka pod patronatem Nie oceniam po okładkach. Wyobraź sobie, że w dniu swoich osiemnaste urodziny otrzymujesz niecodzienny preze...

@nieoceniampookladkach@nieoceniampookladkach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl