Opinia na temat książki To zawsze byłeś ty

I znowu mam dla was książkę z muzyką w tle, ale tym razem w rodzimym wydaniu.
Niegrzecznych rockmanów nigdy za wiele, a Ada Tulińska ma do nich szczególny talent. W najnowszym romansie muzycznym autorki zatytułowanym "To zawsze byłeś Ty" znajdziecie ich aż dwóch. Adriana, przebojowego frontmana kapeli rockowej i Eryka, utalentowanego gitarzystę, który od lat funkcjonuje trochę w cieniu kolegi z zespołu.
Jak do tego duetu dodamy skromną, ale odważną nauczycielkę, która chce uratować swoją szkołę przed zamknięciem, powstanie niezły trójkąt, a przy okazji niezły ambaras.
Autorka w ciekawy sposób zestawiła przeszłość bohaterów, kiedy to byli jeszcze uczniami, z teraźniejszością. Pokazała jak decyzję młodości mogą wpłynąć na nasze życie. Pokazała jak zmieniają się ludzie i ich priorytety.
Rzadko kiedy przesłanie książki można zawrzeć w jednym zdaniu, a w tej akurat motyw przewodni błyskał jak neon: GOŃ MARZENIA.
Marzenia o sławie, o drogiej połówce, o byciu szczęśliwym. Ada namieszała, i to bardzo, przede wszystkim w życiu bohaterów. Ale bez tego zamieszania raczej nie mieliby szans na odkrycie tego, co w ich życiu jest najważniejsze.
I choć książkę zakwalifikowałabym do romansów z rodzaju tych lekkich i szybkich, to nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji i oczywiście emocji, a to lubię najbardziej. I ten koncertowy klimat, niepowtarzalny, magiczny, absolutnie odjechany... Zawsze wprawia mnie w taki euforyczny nastrój i to jest jeden z powodów, dla których tak kocham romanse muzyczne.
Polecam oczywiście 👍
Nie może być inaczej 🎶🎸🤍
Mam nadzieję, że będziecie przy tej historii bawić tak dobrze, jak ja.