„Trzy gołębice” to piękna, wielowątkowa opowieść, która poruszy najbardziej zatwardziałe serca. Ta napisana w trzecioosobowej narracji historia rozpoczyna się w okresie dwudziestolecia międzywojennego i trwa do II wojny światowej. Dzięki temu, że w powieści przeplatają się nie tylko wydarzenia, ale też możemy spojrzeć na nie z różnych perspektyw, daje nam to lepszy wgląd w motywacje bohaterów. Wspaniale zostały wykreowane trzy główne bohaterki. To one są siłą powieści. Wokół nich wszystko się kręci, mimo że w powieści pojawiają się też inni, równie barwni bohaterowie. Autorka opisuje targające dziewczętami uczucia z niezwykłym wyczuciem i delikatnością. Pisze szczerze, ale z empatią. Widać w powieści ogromną wiedzę historyczną autorki, dzięki której ta historia zyskuje na autentyczności. Emocji w niej co niemiara. Można je odczuć całym sobą. Ta historia porusza do głębi i zostaje w czytelniku jeszcze przez długi czas po odłożeniu książki. To opowieść o sile prawdziwej przyjaźni, która mimo niesprzyjających warunków trwa i nabiera coraz wyraźniejszych kształtów. Ale też o różnych odcieniach miłości, którą zazdrość potrafi zmienić nienawiść, o dorastaniu w trudnych warunkach, o odwadze i poświęceniu, o dyskryminacji, braku tolerancji i okrucieństwie. Powieść porywa od pierwszej strony i nie odpuszcza do ostatniej. Wciąga, intryguje i mocno chwyta za serce.
„Trzy gołębice” to niezwykle emocjonalna, pozostająca na długo w sercu historia trzech przyjaciółek, których losy splatają się i rozplatają, które związane zostały więzią silniejszą niż śmierć. Przeczytajcie, poczujcie, zachwyćcie się tak jak ja. Serdecznie polecam!