Cytaty z książki "Tuczarnia motyli"

Dodaj nowy cytat
... w życiu więksi i starsi muszę opiekować się młodszymi i mniejszym. Tak to już jest urządzone.
-Przecież dzieciństwo jest bardzo fajne -szczerze zdziwiła się Maja.
- Tak?- Lili skrzywiła się.- A co w nim fajnego? Człowiek jest mały i nic mu nie wolno. Wszyscy mu rozkazują, na nic mu się nie pozwala. Nie może zarabiać pieniędzy, do niczego nie dosięga i nikt się z nim nie liczy.
(...) Bardzo dokładnie przebadałam ten wisior, gdy Nina zniknęła. Nie ma żadnych magicznych właściwości. Ale za to jest bardzo ładny .
-Przekonamy się. A teraz mi go zapnij- oprosiła Maja stanowczo, odwracając się tyłem do ciabci, a następnie spojrzała z ukosa na Lilkę. - Jakby co, to w nim śpię. I bardzo łatwo się budzę. Jakby co.
-Chciałabym teraz dokonać telewizji lokalnej.
-Nie mam telewizora -powiedziała Lilka.- Szkoda mi czasu na takie głupoty.
-Telewizja lokalna to są oględziny miejsca zbrodni- z wyższością wyjaśniła Maja. -Gdybyś miała telewizor, to byś wiedziała.
-Telewizji lokalnej?- zdziwiła się ciabcia.- Chyba wizji lokalnej?
-Też- bąknęła Maja.
-W telewizji mówią, że mleko jest niezmiernie zdrowe -stwierdziła Maja wysyłając SMS do mamy (...).- Skoro chrupki będą w mleku i lody są z mleka, to chyba trudno o coś zdrowszego?!
Maja (...) przy ciabci udawała pewną siebie, ale tak naprawdę nie miała zielonego pojęcia, jak zabrać się do tropienia sprawców uprowadzenia Lilii.
W serialach detektywów było zawsze kilku. Jeździli samochodami, mieli podsłuchy, kamery w okularach, materiały wybuchowe w sztucznym zębie albo w długopisie i liny schowane w zegarkach. Znali różnych policjantów, lekarzy oraz pracowników kostnicy. W ogóle wiedzieli od razu, gdzie iść i kogo pytać.
-Tak!- Maja pokiwała głową. -Uważam, że jestem genialna.
-Powtarzaj to jak najczęściej, a może plotka w końcu się rozniesie- kwaśnym tonem odezwała się Monterowa.
Nie lubię źle mówić o ludziach, a jeśli nie potrafię powiedzieć o nich nic miłego, to wcale się nie wypowiadam.