Eksperci od Europy Wschodniej nie pozostawiali wątpliwości, że dowiezienie nielegalnych imigrantów nad polską granicę wschodnią było efektem operacji „Śluza”, przygotowanej przez białoruskie służby w celu destabilizacji Polski, Litwy i Łotwy, a może nawet całej Unii Europejskiej. Te informacje nie przeszkodziły jednak poważnej części polskich mediów przekazywać treści, które rzeczywistość zweryfikowała jako niezasadne i szkodliwe.
Jakub Maciejewski, doskonale zorientowany w historii i sposobie funkcjonowania propagandy naszych wschodnich sąsiadów, dokonał skrupulatnej analizy setek doniesień medialnych, wykazując, które z tez wytrzymały próbę weryfikacji, a które okazały się powielaniem białoruskiej propagandy czy budowaniem na emocjonalnym przekazie dalekiego od prawdy obrazu sytuacji nielegalnych imigrantów. Pożytek płynący z jego imponującej i rzetelnej pracy wykracza poza zrozumienie tego konkretnego kryzysu, pokazuje ona bowiem, jak działa niedemokratyczny przeciwnik, gdy „za pomocą sfery wolności zatruwa opinię publiczną fałszywymi przekonaniami, aby społeczeństwo postrzegane jako przeciwnik podejmowało decyzje szkodliwe dla siebie, a korzystne dla celów operacji tajnych służb świata rosyjskiego”.
Jakub Maciejewski, doskonale zorientowany w historii i sposobie funkcjonowania propagandy naszych wschodnich sąsiadów, dokonał skrupulatnej analizy setek doniesień medialnych, wykazując, które z tez wytrzymały próbę weryfikacji, a które okazały się powielaniem białoruskiej propagandy czy budowaniem na emocjonalnym przekazie dalekiego od prawdy obrazu sytuacji nielegalnych imigrantów. Pożytek płynący z jego imponującej i rzetelnej pracy wykracza poza zrozumienie tego konkretnego kryzysu, pokazuje ona bowiem, jak działa niedemokratyczny przeciwnik, gdy „za pomocą sfery wolności zatruwa opinię publiczną fałszywymi przekonaniami, aby społeczeństwo postrzegane jako przeciwnik podejmowało decyzje szkodliwe dla siebie, a korzystne dla celów operacji tajnych służb świata rosyjskiego”.
Dezinformacja, którą Ion Pacepa nazywał nawet „sztuką” i określał – nieco przekornie – jako „piękną”, jest realizowana przez rosyjskie służby za pomocą środków aktywnych. Tak scharakteryzował je wspomniany wcześniej John Barron: „[S]owiecka definicja środków aktywnych obejmuje wielorakie działania, włącznie z jawną i ukrytą propagandą, masowymi demonstracjami, sterowanymi zgromadzeniami międzynarodowymi, dezinformacją, fałszerstwami, wykorzystaniem agentów wpływu, aktami sabotażu, terroryzmem, a nawet morderstwami, dokonanymi w celu uzyskania efektu psychologicznego”. Barron pisał swoją pracę u schyłku istnienia Związku Sowieckiego, a jednak jego diagnozy pasowałyby nawet do tak nowatorsko ujętego konfliktu jak kryzys imigracyjny na granicy polsko-białoruskiej. Latem i jesienią 2021 roku także mieliśmy do czynienia z „jawną i ukrytą propagandą”, demonstracjami, „sterowanymi zgromadzeniami międzynarodowymi”, aktami sabotażu, były też elementy przygotowań terrorystycznych i być może nie morderstwa, ale na pewno śmierci spowodowane działalnością służb. Prowokacja Łukaszenki roku 2021 śmiało może być opisana analizami Barrona z lat 80. XX wieku.
fragment rozdziału Wojna informacyjna, dezinformacja, wojna hybrydowa