“Ta więź zespoli wasze ciała i wasze dusze, czyniąc was jednym. Stanie się nierozerwalna, aż do chwili, kiedy po któreś z was nie przyjdzie śmierć.”
Alicja jest studentką informatyki, podczas ferii zimowych wybiera się w Bieszczady. Niespodziewane załamanie pogody o mało nie okazało się dla niej tragiczne, jednak pomógł jej tajemniczy mężczyzna mieszkający niedaleko jeziora. Przez śnieżycę Alicja i Wiktor zostają uwięzieni. Stają się sobie coraz bliżsi. Wiedzą jednak, że pochodzą z dwóch różnych światów, jednak czują jakby znali się od zawsze. Okazuje się, że na wydarzenia z nimi związane mają początek setki lat wcześniej.
Na początku “Więź” przypominała mi trochę serię z Szeptuchą, bo wiecie słowiańskie wierzenia, bogowie i te sprawy. Ale nie, “Więź” jest inna. Jest pełna przeznaczenia, zaufania, miłości i magii. Nie mogłam się od niej oderwać, a pod koniec złapałam się na tym, że przerywałam czytanie, żeby tylko je wydłużyć. Bo “Więź” wciąga i nie pozwala się oderwać ! Taka książka na raz ;) Oczywiście było tak dobrze, że nawet nie zauważyłam kiedy zrobiła się 2 w nocy. Bohaterowie zarówno pierwszoplanowi czyli Alicja i Wiktor oraz drugoplanowi czyli przyjaciel Wiktora i siostry Alicji są pełni tajemnic i magii. Oczywiście na pewno sięgnę po kolejne części i powiem wam, że już 11 września ukaże się ostatni tom trylogii, więc jeśli nie czytaliście jeszcze to koniecznie musicie nadrobić !
instagram.com/karkareads