Opinia na temat książki Wieża koronna

@janusz.szewczyk @janusz.szewczyk · 2021-11-21 12:01:10
Przeczytane 2018 Posiadam
Pierwszy tom trylogii "Kroniki Riyrii" (autor napisał już kolejny tom, więc słowo trylogia nie odzwierciedla już stanu faktycznego), opowiadającej o początkach kariery dwójki przyjaciół-awanturników, Royce'a i Hadriana (zwanych z elficka Riyrią), których czytelnicy mogli poznać w poprzednim cyklu książek Sullivana pod nazwą "Odkrycia Riyrii". Jak sam autor pisze we wstępie, zdecydował się wrócić do tego świata na usilne prośby swojej żony i w odpowiedzi na reakcje czytelników, którzy polubili bohaterów "Odkryć Riyrii". Chronologicznie "Kroniki" poprzedzają "Odkrycia", czyli sześć powieści wydanych wcześniej przez Prószyńskiego w czterech nieporęcznie grubych tomach w miękkich okładkach. Wydawnictwo MAG zdecydowało się wydać od razu wszystkie trzy tomy "Kronik" w zadziwiająco niskiej cenie (zapłaciłem niecałe 12 zł za jeden tom w twardych okładkach!) licząc zapewne także na czytelników, którzy znają i lubią "Odkrycia". Sam też wspominam poprzednią serię Sullivana jako solidne, chociaż umiarkowanie oryginalne fantasy. Nie liczyłem więc na zbyt wiele wracając do tego świata. Nie jestem więc rozczarowany, ale powodów do wielkich zachwytów tez nie widzę.

"Wieża koronna" jest książką krótką (sam tekst bez dodatków i indeksów liczy około 350 stron), solidnie wydaną z umiarkowanie atrakcyjną wizualnie twardą okładką, chociaż bez wszytej zakładki, którą ostatnio można było znaleźć w większości książek wydawanych przez MAGa

Początek "Wieży koronnej" nie jest zbyt porywającym doświadczeniem czytelniczym. Fabuła składa się z dwóch głównych wątków, wbrew moim domysłom nie dotyczącym bynajmniej każdego z dwóch głównych bohaterów z osobna. Akcja powieści rozkręca się dość opornie i nie oferuje żadnych większych niespodzianek. Pierwszy wątek opisuje historię Hadriana wracającego w rodzinne strony na wieść o śmierci ojca a drugi koncentruje się na losach młodej kobiety imieniem Gwen, którą przeznaczenie, matka-wróżbitka i tajemniczy nieznajomy zmusiły do zostania kobietą niezbyt ciężkich obyczajów. Oba watki łączą się dopiero w ostatnim rozdziale.

Postaci głównych bohaterów przedstawione są w sposób nie ułatwiający ich polubienia i eksponujący ich wady, co dla czytelników znających "Odkrycia Riyrii" może wydać się dziwne, a z kolei czytelnicy nieobeznani z wcześniejszymi utworami Sullivana mogą mieć pewien problem z polubieniem naiwniaka i idealisty oraz pozbawionego skrupułów mordercy i oszusta. Wydawało mi się także, że fabuła jest mocno naciągana a część wydarzeń nie ma sensu, ale Sullivan okazał się znacznie zręczniejszym pisarzem niż się obawiałem i większość moich wątpliwości okazała się być wynikiem zmyłek autora. Całkiem skutecznych moim zdaniem. Dzięki temu kilka końcowych wyjaśnień mnie zaskoczyło. Im dalej czytałem tym było lepiej i początkowe złe wrażenia znikało.

"Wieża koronna" to prosta, kameralna historia o początkach przyjaźni i partnerstwa Royce'a i Hadriana, kiedy to każdy z bohaterów musi poznać drugiego i nauczyć się mu ufać. Nie ma w niej zbyt wielu efektów specjalnych, epickiego rozmachu, magii i wielkich tragedii. Nie ma zbyt wiele humoru. Nie ma też większych wpadek. I porządnego zakończenia. Tajemnice zawarte w fabule, rola Gwen i profesora pomagającego w zorganizowania spotkania Royce'a i Hadriana pozostają w znacznej części niewyjaśnione, chociaż zapewne znaczące.

Sądzę, że sympatycy poprzedniego cyklu znajdą tu wszystko co trzeba by polubić tę powieść, chociaż brakuje jej rozmachu "Odkryć Riyrii". Nowi czytelnicy też mają szansę na przyzwoitą rozrywkę, jeśli nie zniechęci ich początek i pozwolą Sullivanowi rozwinąć skrzydła. Nie liczcie jednak na nic oryginalnego. To po prostu w miarę solidne czytadło fantasy jakich wiele.
Ocena:
Data przeczytania: 2018-08-05
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Wieża koronna
3 wydania
Wieża koronna
Michael J. Sullivan
6.8/10
Cykl: Kroniki Riyrii, tom 1
Seria: Riyria

Dwóch mężczyzn, którzy się nienawidzą. Jedna niewykonalna misja. Narodziny legendy. Hadrian Blackwater, wojownik, który nie ma o co walczyć, zostaje zmuszony do współpracy z Royce’em Melbornem, złodzi...

Komentarze

Pozostałe opinie

Wow. Jestem absolutnie zakochana. Spodziewałam się zupełnie niczego, a dostałam fantastyczną przygodę. Z duetem, który już został moim ulubieńcem, pośród wszystkich innych historii :) I to nie jest t...

Przyjemne łotrzykowskie fantasy, choć elementów fantasy mamy jak na lekarstwo, co mnie osobiście akurat cieszy. Dość powolnie się rozkręcało. Mamy tu wątek główny i poboczny, które łączą się w finale...

DE
@delta1908

Nie jestem wielbicielką łotrzykowskiego fantasy więc nie bardzo ciągnęło mnie do czytania tej książki, tym bardziej, że jej początek był dość oporny. Gatunkowo też bliżej tej powieści do przygody niż...

Całkiem przyjemne, choć mało znane fantasy (a szkoda!) Młody najemnik Hadrian wraca w rodzinne strony po śmierci ojca. Powiernik ostatniej woli zmarłego - zleca jemu i tajemniczemu Roycowi misję z po...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl