Wigilia Dnia Zmarłych

Filip Zając
6.7 /10
Ocena 6.7 na 10 możliwych
Na podstawie 30 ocen kanapowiczów
Wigilia Dnia Zmarłych
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.7 /10
Ocena 6.7 na 10 możliwych
Na podstawie 30 ocen kanapowiczów

Opis

Książka dostępna tylko w wersji e-book. Czy prawdziwa miłość we współczesnym świecie ma jeszcze rację bytu? Czy oddanie za kogoś życia brzmi zbyt romantycznie i heroicznie? Współczesny świat dla wielu może wydawać się demoniczny. Ci, którzy ulegli pędowi nowoczesności, nawet nie zastanawiają się nad zanikiem najważniejszych, ludzkich wartości. A gdyby tak zatrzymać się na chwilę i popatrzeć na wszystko z dystansu? ,,Wigilia Dnia Zmarłych” to niezwykła historia, w której refleksja o degradacji człowieczeństwa miesza się z wątkiem miłosnym, a zarazem fantastycznym. Warto dodać, że autor pisząc powieść inspirował się książką Edgara Allana Poe – „Maska śmierci szkarłatnej”. Główny bohater Oskar jest typem samotnika. Pewnego wieczoru poznaje trójkę nowych znajomych, którzy zapraszają go na bal przebierańców w Halloween. Odbywa się on w niezwykłym zamku. Przez niespodziewany obrót akcji, Oskar zostaje członkiem gangu i wciągnięty w przerażające widowisko… Czy ta historia będzie miała pozytywne zakończenie? Czy w świecie ogarniętym przez zło jest miejsce na prawdziwą miłość? Trzymająca w napięciu fabuła i niesamowite kreacje bohaterów tworzą mieszankę, którą otacza aura niesamowitości. Graficzną oprawą książki zajął się Rafał Klaus. Co tydzień na fanpagu Wigilia Dnia Zmarłych zachęcamy do obejrzenia kolejnych ilustracji z fragmentem powieści. https://www.facebook.com/wigiliadniazmarlych
Data wydania: 2018-10-22
ISBN: 978-83-8119-387-0, 9788381193870
Wydawnictwo: Psychoskok
Stron: 237

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Wigilia

WYBÓR REDAKCJI
10.06.2020

"Gdybyśmy się rodzili nieśmiertelni, najpewniej miłość przestałaby istnieć lub miałaby zupełnie inną formę..." Jest to niezwykle oryginalna opowieść, tocząca się na dwóch płaszczyznach. Na początku mamy naszego bohatera, Oskara, cierpiącego katusze po rozstaniu z niedawną ukochaną, topiący smutki w mocnych trunkach. Poznaje on nietypową grupkę "i... Recenzja książki Wigilia Dnia Zmarłych

Wigilia Dnia Zmarlych

25.10.2020

Filip Zając "Wigilia Dnia Zmarłych". Jako, iż zbliża się halloween, pozostaję w klimacie horroru i grozy. Na książkę wpadłam przypadkiem, opis mnie zaciekawił, sam tytuł zresztą też. I mimo, iż jest to dość senna opowieść, zadowolona jestem, że poświęciłam czas na jej przeczytanie. Oskar, po nieudanym związku, stał się biernym obserwatorem. Lubi... Recenzja książki Wigilia Dnia Zmarłych

@emmeneea@emmeneea × 5

Książka, po której pomyślicie "Co ten autor miał w głowie?"

20.01.2021

Czasy obecne. Każdy z nosem w telefonie. Pewny siebie i zakochany w sobie. Każdy wie, że może decydować o swoim zyciu i robić co zechce. Chce dziecko to ma, nie chce to usuwa. Tego typu przykładów jest więcej. W tym świecie raczej ciężko odnajduje się Oskar. Porzucony przez kobietę, której zaufał, bardziej wegetuje niż żyje. Wszystko spro0wadza do... Recenzja książki Wigilia Dnia Zmarłych

@emilusienka5@emilusienka5 × 2

Wigilia dnia zmarłych...

25.05.2020

Początkowo książka może nie zachwycać. Typowa, powtarzająca się historia miłosna – on rzuca ją, bądź ona rzuca jego. (w tym wypadku ma miejsce opcja numer 2). Główny bohater popada w melancholię, wiedzie nudne życie a przy tym popada w alkohol… Wszystko jednak w pewnym momencie ulega zmianie… Bohater, Oskar poznaje trójkę zupełnie sonie nowych ... Recenzja książki Wigilia Dnia Zmarłych

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@zarwananoc
@zarwananoc
2018-12-09
3 /10
Przeczytane

"Ludzkość dziś żyje bez żadnych zobowiązań. Nie chcesz mieć dzieci? Nie ma problemu, zabezpiecz się! Zapomniałeś? Usuń je! Chcesz mieć dom? Nie masz pieniędzy? Weź kredyt! [...] Chcesz uciec przed tym dziwnym uczuciem, że coś się w świecie pieprzy? Zagraj sobie w grę! Ściągnij nową aplikacje na telefon! Zajmij się czymś, co ci zapełni czas i nie pozwoli myśleć. Bez wysiłku, bez problemu, bez zobowiązać, bez konsekwencji. Oto domena współczesności."

"Wigilia Dnia Zmarłych" Filipa Zająca jest lekturą, o której nie mam zielonego pojęcia co powiedzieć. Z jednej strony pomysłowość autora jest godna podziwu, potrafi zaskoczyć. Z drugiej, wiele sytuacji wydawało mi się absurdalnych, bohaterowie doprowadzali mnie do szału swoim postępowaniem, co prowadziło do wypatrywania końca.
Mówiąc o fabule, jako głównego bohatera poznajemy Oskara, który ma za sobą nieudany związek. Mężczyzna nie przepada za towarzystwem, raczej trzyma się na uboczy obserwując innych, do pewnego momentu. Siedząc przy piwie i pochłaniając wzrokiem ludzi, dostrzega piękność, zaczepioną przez ludzi, którzy raczej nie mieli dobrych zamiarów. Oskar próbuje pomóc Berenice, co nie kończy się dla niego za dobrze. W związku z zaistniałą sytuacją poznaje tajemnicze trio, z którym po czasie udaje się na bal do olbrzymiego zamku. Mogę tylko zdradzić, że nie wszystko w tej opowieści spotykacie na co dzień.
Niestety książka nie zostanie w mojej pamięci. Główny bohater nie wzbudził we mnie pozytywnych odczuć,...

× 6 | link |
MA
@Martak180
2019-01-02
8 /10

Powieść podzieliłabym na trzy części. Pierwsza to życie barowe, imprezowanie; druga to bal halloweenowy, zaś trzecia – ceremonia na balu o północy. Pierwsza może nużyć podobieństwem wieczorów i ciężkim kalibrem rozmów. Druga część to inny świat – majestatyczny zamek w środku lasu, a w nim każda komnata inna, tworząca specyficzny klimat. Goście to przebierańcy – znane osobistości realnych i fantastycznych. I jak to na balu przemówienie, taniec, kolacja, zabawa, filozoficzne dysputy. Część trzecia jest dla ludzi o silnych nerwach. Może przerazić swoją brutalnością i ilością złych skojarzeń. Spektakl oddaje cześć prezesowi, lecz tegoroczny bal różni się od poprzednich. Tym razem miłość będzie zdawała egzamin ze swej prawdziwości w świecie ogarniętym przez zło.
Barwne opisy komnat, przebierańców, korowodu tanecznego budziły zachwyt i zainteresowanie, lecz dokładność i emocjonalność przebiegu ceremonii budzą negatywne uczucia. Skojarzenia z religią Azteków, średniowiecznymi torturami, totalitaryzmem to istna mieszanka złych wrażeń, w której nie bez znaczenia odgrywa rolę przyśpiewka „Łubu dubu”. I zakończenie, do którego jak ulał pasuje cytat z „Wesela” S. Wyspiańskiego! Dzień Zmarłych może mieć różny przebieg.
W powieści miłość łączy się z okrucieństwem, świat realny miesza się z fantastycznym, a dyskusje filozoficzne obnażają fatalną kondycję człowieczeństwa i świata. Treść porusza. Przemówienie Churchilla to analiza kondycji współczesnego świata i jego mieszkańców. Zauw...

× 5 | link |
PA
@patcyr
2018-11-24
10 /10

„Oskar z wrażenia nie mógł wykrztusić z siebie nic więcej. Miał wrażenie, że jak Alicja wpadł do Krainy Czarów”
Powieść Filipa Zająca to faktycznie kraina czarów – ale bardzo mroczna, tajemnicza i pełna niespodzianek.
"Wigilia dnia zmarłych" to książka, który w sposób karykaturalny porusza ważne kwestie życia człowieka i społeczeństwa. Wskazuje na degradację świata, jak również człowieka jako jednostki. Ponadto w książce mamy obraz świata, w którym panuje wszechobecne zło, a człowieka zapomina o miłości i o szczęściu. Zdecydowanie powieść Filipa Zając to niezwykła literatura, która porusza w mroczny sposób struny naszego serca. Rozważania filozoficzne przenoszą czytelnika do świata zadumy, a także zmuszają do przeglądu własnego życia.
Całość historii kręci się wokół Oskara, pospolitego człowieka, który nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Oskar na swojej drodze życia spotyka ognistą, barwną kobietę, która przewróci jego świat do góry nogami. Ale Zaraz! To nie tylko historia o płomiennej miłości. Oskar trafia na wieczerzę, gdzie przyjdzie mu się zmierzyć z własnymi słabościami i własnym lękiem. Czytelnik razem z Oskarem przeżyje ogromną dawkę emocji i grozy...
Czy odważysz się wejść w ten mroczny świat?
Ogromnym plusem dla książki Zająca jest lekkość pióra, a zarazem głębokie refleksje. Dzięki czemu czytelnik razem z bohaterami może podejmować refleksyjne, głębokie rozważania. Książkę czyta się szybko, ale nie koniecznie łatwo, gdyż tematy w niej zaw...

× 5 | link |
LI
@LifeOnMars
2018-11-28
10 /10

Prawdę mówiąc nie wiem, czego spodziewałam po tej książce. A co dostałam? Potężną dawkę emocji, które trzymają do ostatniego zdania! Naprawdę nie sądziłam, że będzie to aż tak dobra lektura. Nie będzie to szczególnie długa recenzja i będzie raczej obfitowało w "ochy" i "achy", ale mimo to zapraszam.

1. Styl
To, w jaki sposób pisze Filip Zając to według mnie mistrzostwo świata. Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że ja się lubię przyczepić. A tu naprawdę nie miałam do czego! Nic mi nie zgrzytało, nie chrzęściło, wszystko było pięknie.

2. Historia
Troszkę mi się nie spodobało, gdy (oczywiście już po zamówieniu, bo po co czytać wcześniej opisy...?) przeczytałam, że "Wigilia dnia zmarłych" to połączenie fantastyki i science fiction, w których to kompletnie nie gustuję. Spodziewałam się latających hobbitów czy coś równie kosmicznego i dość sceptycznie rozpoczęłam lekturę. Jednak tyle fantastyki, ile było w książce pana Zająca mogę spokojnie znieść ;) Do końca zastanawiałam się kim są Zozym, Nicol i Beatrice i to było fajne.

3. Filozofia
Filozofii jest w "Wigilii dnia zmarłych" dużo, nawet bardzo dużo. Chwilami czułam się przytłoczona, gdy jedna odpowiedź powodowała piętnaście kolejnych pytań. I tak właściwie jest to jedyna rzecz w książce, do której mogłabym się przyczepić. Ale to tylko mały, niemal niewidoczny minus.

4. Ilustracje
Oprawa graficzna książki jest po prostu obłędna! Gdyby na wyobraźnię czytelnika nie zadziałała treść...

× 5 | link |
BO
@books.cat.tea
2019-01-06
8 /10

Obiecuję wam, że jeszcze z czymś takim się nie spotkaliście. Wigilia Dnia Zmarłych łączy w sobie wiele różnych gatunków, od romansu przez fantastykę po powieść otoczoną refleksami na temat otaczającego nas świata i ludzi. Obiecuję wam też, że do samego końca nie będziecie wiedzieć kim są bohaterowie. Czy postacie były rzeczywiste czy były tylko pijackim wyobrażeniem Oskara? Ja sama dalej do końca nie wiem kim jest przerażająca elita i czy dantejskie sceny na balu wydarzyły się naprawdę czy były tylko przestrogą i wizją niepokojącej przyszłości. Styl pisania autora zaskarbił moją sympatię względem głównego bohatera czyli Oskara. Młody chłopak topiąc niedawne smutki w alkoholu poznaje trójkę intrygujących znajomych. Nie zdaje sobie on sprawy, że nowe relacje zmienią jego życie, a zauroczenie do nowo poznanej dziewczyny może doprowadzić nawet do jego śmierci. Fabuła od razu wzbudziła moją ciekawość i, z każdą stroną chciałam wiedzieć co z tej relacji wyniknie i co najważniejsze kim są te postaci, a może właściwie czym. Głębszy sens historii skupia się na konsumpcjonizmie, który doprowadzi ludzkość do zguby gdzie zguba ta w sumie mam wrażenie była istotą całego przedsięwzięcia. W ten sposób wpływowi chcieli nauczyć ludzi w jaki sposób godnie żyć, przewodziło tu motto, że aby dojść do celu trzeba się najpierw przewrócić. Przez prawie każdy rozdział przewija się motyw śmierci, cierpienia, mroku i bardzo to pasuje do całej fabuły, wręcz jest to nieodłączny jej element. Na pierwszy r...

× 4 | link |
DA
@Darunia
2018-12-14
5 /10

Wigilia Dnia Zmarłych to tytuł książki autorstwa Filipa Zająca, którą właśnie skończyłam czytać. Bez wątpienia mogę powiedzieć o niej to, że mnie zaskoczyła. Tak jak możemy przeczytać w opisie książki to historia, w której refleksja o degradacji człowieczeństwa miesza się z wątkiem miłosnym, a zarazem fantastycznym.
To od filozoficznych rozważań i przemyśleń Oskara - głównego bohatera tej powieści zaczyna się książka. Potem są one kontynuowane w rozmowach z jego nowo poznanymi znajomymi. Jest tu przedstawiony bardzo ciekawy punkt widzenia na kondycję współczesnego społeczeństwa. Po krótkim okresie znajomości Oskar zostaje zaproszony przez Berenice - dziewczynę z nowo poznanej grupy przyjaciół, a jednocześnie nową miłość naszego głównego bohatera - na bal, który ma się odbyć w tytułową Wigilię Dnia Zmarłych. Bal od samego początku jest owiany tajemnicą.
Autor bardzo barwnie rysuje nam postaci bohaterów swojej książki, jak również miejsca i zdarzenia. Podczas lektury wyobraźnia czytelnika z pewnością nie pozostanie uśpiona. Przed jej oczami ukażą się niesamowite miejsca wykreowane słowem przez Filipa Zająca.
Podczas balu Oskar spotyka bardzo osobliwe postacie, z którymi parokrotnie wdaje się w dyskusje na rozmaite tematy. To co mnie najbardziej zaskoczyło w tej książce to bardzo brutalne zakończenie, którego do ostatniej chwili czytelnik się nie spodziewa, z równie barwnym opisem, jak poprzednie zdarzenia w tej książce.
Przyznam, że nie jestem fanką tego typu...

× 4 | link |
@Iwona_Nocon
2020-06-08
5 /10
Przeczytane

Oskar bohater powieści poznaje w barze troje osób: Berenice, Zozyma i Nicole. Któregoś dnia chłopak daje się namówić do pójścia na tajemniczy bal przebierańców... To czego był świadkiem na pewno długo zostanie w jego świadomości.
Za każdym razem po przeczytaniu książki, która zawiera w sobie elementy fantastyki lub jest nimi przesiąknięta pytam siebie dlaczego, dlaczego, dlaczego mi się to nie podoba. No niby znam odpowiedź i ona jest dość prosta, ale czy może służyć jako wyjaśnienie? Lubię dochodzić do pewnych rzeczy sama a w fantasy mam już gotowca, który zakiełkował w głowie pisarza i muszę albo się z tym pomysłem zgodzić lub nie. No i w tym wypadku moja wyobraźnia niestety nie podążyła za autorem. Żeby nie było - ta książka jest dobrze napisana, nawet zaryzykuję stwierdzenie, że mądrze. Wydana też jest w sposób przemyślany, krótko, zwięźle i na temat z przepięknymi obrazkami w środku. Jestem za cienka na fantastykę i nie potrafię docenić jej fenomenu. Ode mnie 5/10.

× 3 | link |
@w.moich.kregach
Przeczytane
VE
@verrnaa
2019-01-08
3 /10

" Nie istnieje dobro ani zło, jeżeli sami personalnie nie nadamy im znaczenia."

Czytając tę książkę liczyłam na coś więcej i niestety ta historia nie przypadła do gustu. Fabuła dłużyła mi się i skupiała się przede wszystkim na filozoficznych rozważaniach głównego bohatera wraz z nowo poznanymi towarzyszami podczas kilku spotkań w barach i klubach. Nie byłam pochłonięta tą historią. Czytałam mając nadzieję, że coś się zaraz wydarzy, jeszcze mnie coś zaskoczy, ale niestety nic takiego się nie wydarzyło. Bohaterów nie poznałam tak, bym mogła ich polubić.Była to mroczna i tajemnicza lektura.

" No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu..."


czytampierwszy.pl

× 2 | link |
@snaky_reads
2019-02-06
8 /10
Przeczytane

"Nie istnieje dobro ani zło, jeżeli sami personalnie nie nadamy im znaczenia." Książka opowiada o Oskarze, który próbuje jakoś podnieść się po rozwodzie ze swoją żoną. Pewnego dnia przesiaduje w pubie i obserwuje innych, kiedy jego wzrok przyciąga tajemnicza grupa osób, a konkretniej rudowłosa dziewczyna, która wpada mu w oko. Po przyczynieniu się do uratowania jej z rąk gwałcicieli, Oskar wstępuje do paczki znajomych- zaprzyjaźnia się z Zozymem , Nicol oraz rudowłosą Berenicą, z którą po pewnym czasie nawiązuje bliską relację. Po kilku imprezach i zwykłych spotkaniach Oskar zostaje zaproszony przez swoją sympatię na bal przebierańców zorganizowany przez klub, do którego należą jego znajomi. Czy Oskar będzie umiał odnaleźć się w nietuzinkowym towarzystwie? Czy będzie gotowy zostać jednym z nich? Tego nikt nie wie. Wiadome jest tylko jedno- po owym balu już nigdy nie będzie taki sam. Kiedy zaczynałem tę książkę, miałem nadzieję na przeczytanie dobrej fantastyki z elementami since-fiction, jednak nieco się zawiodłem. Ponad ¾ treści to typowy romans. Ja w tego typu powieściach nie gustuję, więc byłem bardzo zawiedziony. Akcja zgodna z gatunkiem książki rozpoczyna się dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach, przez co niejedna niecierpliwa osoba, która w dodatku nie lubi romansów z pewnością nie czytałaby dalej. Styl autora był przyjemny, książkę skończyłem w ciągu dwóch wieczorów, co zdecydowanie wpływa na plus, ale język jej jest oficjalny i poważny, przez co może przypomi...

× 1 | link |
@mrsbookbook
2019-02-13
8 /10
Przeczytane ebooki Do recenzji

Główny bohater stara się odreagować rozstanie z dziewczyną wiec udaje się do baru/klubu. Tam obserwuje różnych ludzi, lecz jego uwagę przykuwa mężczyzna z dwoma kobietami. Jedna z tych kobiet o imieniu Berenice ma kłopoty z dwoma innymi mężczyznami a Oskar chcąc jej pomóc niestety dostaje niezły łomot. Lecz w ten sposób zapoznaje się z Zozymem , Nikol i właśnie Berenic. Ta ostatnia wpadła mu w oko i to z wzajemnością. Po kilku spotkaniach główny bohater zostaje zaproszony na bal przebierańców tajemniczego klubu. Natomiast to nie jest zwykły bal.
Na początku książka jak to książka, coś się dzieje aż się zastanawiałam co to ma wspólnego z fantastyką. Szczerze mówiąc obstawiałam jakieś wampiry 😂. Lecz na początku książka wydaje się być „normalna” poruszane są przeróżne tematy filozoficzne co nie za bardzo jest w moim guście. Ale myśle sobie no muszę się dowiedzieć o jaką fantastykę tu chodzi bo jej nie widzę no chyba, że nie czytam uważnie. Dopiero na koniec wszystko się wyjaśnia, co jest fantastyczne, gdyż przez całą książkę trzymała w napięciu. Ale zakończenie powieści to coś fenomenalnego. Taka wisienka na torcie. Mogę się założyć, że nikt ale to nikt nie spodziewał się takiego zakończenia. Sztos ! Książkę czyta się dosyć szybko a zwłaszcza tą końcówkę . Z czystym sumieniem polecam Wam tą książkę.
eBook oczywiście z portalu @czytampierwszy

× 1 | link |
@natalka2181
2020-04-22
7 /10
Przeczytane

"Nie istnieje dobro ani zło, jeżeli sami personalnie nie nadamy im znaczenia."
"Wigilia Dnia Zmarłych" opowiada o losach Oskara, który po rozstaniu ze swoją dziewczyną, próbuje dojść do siebie. Większość czasu spędza na obserwowaniu ludzi i ich zachowania. Pewnego wieczoru siedząc w barze, poznaje trójkę nowych znajomych, Zozyma, Nicole i Berenice, którzy należą do pewnego elitarnego klubu. Wkrótce trafia do niezwykłego zamku na coroczny bal tego klubu. Te wydarzenia odmienią jego życie.
"Wigilia Dnia Zmarłych" to wspaniała książka, która zmusza do głębszych refleksji, pobudza wyobraźnię i trzyma w napięciu. Jest książką, którą szybko i przyjemnie się czyta. Fabuła jest wciągająca i ciężko się od niej oderwać. Całość podszyta jest nutą tajemniczości. Dodatkowo cudowna oprawa graficzna, ilustracje znajdujące się w książce wręcz powalają ,z resztą tak jak okładka.
"No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu..."
Za możliwość przeczytania dziękuję czytampierwszy.pl
Polecam bo warto przeczytać.

× 1 | link |
@revencleee
2020-05-21
8 /10
Przeczytane

Początkowo książka może nie zachwycać. Typowa, powtarzająca się historia miłosna – on rzuca ją, bądź ona rzuca jego. (w tym wypadku ma miejsce opcja numer 2). Główny bohater popada w melancholię, wiedzie nudne życie a przy tym popada w alkohol…

Wszystko jednak w pewnym momencie ulega zmianie… Bohater, Oskar poznaje trójkę zupełnie sonie nowych osób. Jedna z nich staje się mu niezwykle bliska. Relacja rozwija się do tego stopnia, że Oskar zakochuje się, a jego nowa partnerka pomaga mu w powrocie to „normalności”.

Powieść z nutką tajemnicy, z częstymi refleksjami głównego bohatera, prze co poznajemy szeroko ego punkt widzenia.

Książę czyta się szybko i przyjemnie, mimo słabego początku. Myślę, że jest warta uwagi. Na pewno dzięki niej, moja biblioteczka zyskała nową zaskakującą pozycję. 😊

× 1 | link |
@Smallbookworld
@Smallbookworld
2019-04-28
7 /10

Kiedy przeczytałam opis książki, stwierdziłam, że to może być naprawdę dobra książka. Akurat jest ona utrzymywana w klimacie świąt. Co prawda z biegiem czasu fabuły książki, zima nie ma tutaj dużego znaczenia.

Nasz główny bohater, jest akurat po rozstaniu ze swoją partnerką i niestety nie jest w dobrym nastroju. Kiedy ma okazję, idzie do baru i swoje smutki wylewa w alkohol. Na jednej z imprez poznaje kilka znajomych, którzy z czasem są jego najlepszymi przyjaciółmi. Dobrze się dogadują. Zozym- Człowiek z którym można porozmawiać szczerze, i na różne tematy. Również mamy dwie dziewczyny Nicole oraz Berenice. Razem tworzą grupę w której można się pośmiać, porozmawiać na trudne tematy.
Jednak za każdym razem gdy się coraz bardziej kumplują dzieje się coś niepokojącego.

× 1 | link |
@Paulina_Wu
2020-07-05
8 /10
Przeczytane

Książka inna niż wszystkie, które zdarzyło mi się czytać do tej pory. Względnie spokojny początek, pełen przemyśleń głównego bohatera, zmienia się później w wielki bal, pełen dziwnych, a zarazem magicznych wydarzeń i postaci. Pełno tutaj odniesień do kultury, wielką przyjemnością było dla mnie wyłapywanie tych smaczków (dla niewtajemniczonych są na szczęście przypisy od autora). Mnóstwo tu odniesień do naszego współczesnego życia, w którym brak wielu ważnych wartości. Świetnie się czytało, mogłabym napisać o wiele więcej o tej książce, ale nie chcę odbierać przyjemności z jej odkrywania. Pięknie, klimatyczne ilustracje! Zakończenie które po prostu mną wstrząsnęło, sprawiło, że książka pozostaje w głowie na dłużej. Polecam!

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Zostawcie ją! Zakrzyknął robiąc groźną minę. - Szczym ryj – odpowiedział jeden z napastników. Po czym obracając się wymierzył zamaszysty cios wprost w skroń Oskara. Naszego bohatera od siedmiu boleści siła uderzenia powaliła na kolana. Zamroczony zdążył jeszcze wydusić z siebie: - Dziękuję, dobranoc. Lecz następną rzeczą jaką dostrzegł był biały przód tenisówki zmierzający w kierunku jego twarzy. Potem stracił przytomność.
Wszak wiedza, że każda bliska nam osoba musi zginąć, jest co najmniej bolesna, napawająca lękiem. W takim wypadku miłość staje się niczym więcej, jak tylko udręką, której kres nadchodzi dopiero w momencie, gdy i nasze własne życie dobiega końca.
Owszem, czasem wszystkich nas los wgniata w ziemię. Lecz pokładanie nadziei, że miłość zaleczy rany, które odnieśliśmy, jest co najmniej beznadziejnym powodem do miłości. Zamiast smęcić, zadręczać się, każdy powinien się zaangażować w coś nowego, coś w czym można odnieść sukces i zająć myśli. Dla samego stawiania oporu. Dla walki przeciwko smutkowi i śmierci. Zróbmy mały eksperyment, panie Draculo, dobrze?
No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu.
Mimo że uświadamiałem sobie, jak podłe jest życie, że nasza kultura gnije i pożera samą siebie, nie chciałem się ogłupiać. Nie szukałem ucieczki. Pragnąłem upadku dziś, by jutro cierpieć, a pojutrze żyć w nowym, lepszym świecie. Niszczyć, by budować na nowo. Bo tylko wtedy będzie miejsce na nową budowlę.
Dodaj cytat