Kolejna historia o Mamie Mu i Panu Wronie – tym razem w świąteczno-zimowej atmosferze. Czy Pan Wrona naprawdę musi sam sobie zrobić prezent pod choinkę, czy też znajdzie się ktoś, kto będzie o nim pamiętał w Wigilię? Pan Wrona zaczął biegać po całej oborze. Nagle zahamował gwałtownie przed Mamą Mu. – Czemu tak biegam? – Nie wiem. Mówiłeś o coś Wigilii… – Właśnie, a ja nie mam dla siebie ani jednego prezentu. To jak ja zdążę? Zaraz dostanę pióropleksji! – Ależ muu, jak to: dla siebie?