Sporo już czasu upłynęło od mojej ostatniej wizyty w Różanach. Bardzo chętnie powróciłam do tego urokliwego miejsca i poznanych wcześniej bohaterów. I choć tym razem historia Zosi, jej najbliższych, Krzysztofa, Marianny i Eryka nie tyle dotyczy samych Różan i dworku Boruckich, ale dalszych losów samych bohaterów, to z prawdziwą przyjemnością towarzyszyłam bohaterom w ich smutkach i radościach.
Już od pierwszych stron powieści w życiu Zosi dużo się dzieje, a jeszcze więcej zmienia. Dziewczyna dojrzewa pod wpływem trudnych przeżyć i wreszcie z nieco naiwnej i łatwowiernej osóbki przeradza się w mądrą i rozważną kobietę. Los niestety nie jest dla bohaterki łaskawy, umiera Pani Zuzanna - jej ukochana niania, zaraz potem ojciec żegna się z życiem, a Zosia trafia na oddział położniczy krakowskiego szpitala, gdzie dowiaduje się, że straciła dziecko. To niekończące się pasmo nieszczęść dopełnia jeszcze rozstanie z mężczyzną, z którym planowała wspólne życie.
Trudno nie dorosnąć po takich tragediach, kiedy w bardzo krótkim czasie zostaje się samym na świecie. Ale jeszcze trudniej w takiej sytuacji uwierzyć w sens życia. Na szczęście Zosia ma jeszcze oddanych przyjaciół, którzy naprawdę ją kochają i to dzięki nim bohaterka będzie się starała pokonać chorobę swej duszy.
Czy jej się to uda? Jakie niespodzianki przygotuje Zosi los?
"Wiosna w Różanach" to także opowieść o Mariannie - dobrej przyjaciółce mieszkającej po sąsiedzku w Różanach. Jej życie dalekie jest od marzeń, a samotność często zagląda przez okna.
Czy Marianna odnajdzie swoje szczęście?
"Wiosna w Różanach" to wreszcie wzruszająca historia Zuzanny opowiedziana przez bohaterkę na kartkach jej notatników, które po swojej śmierci pozostawiła Zosi w testamencie. Niania opowiada w nich o swoim dawnym życiu i wydarzeniach z młodości. W pamiętnikach tych zawarte zostały pewne wskazówki, dzięki którym Zosia próbuje odnaleźć spokój duszy i odzyskać wiarę w przyszłość. Zapiski poprzeplatane zostały ciekawymi przepisami na smakowite polskie dania, których używały nasze babcie.
Historie tych trzech kobiet - Marianny, Zuzanny i Zosi - są z pozoru różne, oddalone w czasie, ale wspaniale się uzupełniają, zaplatają i prowadzą do dość zaskakującego finału.
Autorka wspaniale oddała specyfikę, klimat i nastrój zarówno obecnych czasów, jak i wczesnych lat powojennych połowy XX wieku.
A Różany?...
Różany to magiczne miejsce, które leczy zranione serca, koi duszę i przyciąga szczęście. Chętnie sama wypróbowałabym ich działanie, bo pamiętajcie, że w tym miejscu można się zakochać. Polecam.
Jeszcze raz dziękuję Pani Bognie za tę przepiękną książkę.